środa, 21 marca 2012

Przeprosiny

Przepraszam Was bardzo :( Wiem że obiecałam dodać rozdział po 10 komentarzach i jest już tyle jakiś czas a rozdziału dalej nie ma.. Nie mam w tym tygodniu zbytnio czasu na pisanie bo muszę nadrobić zaległości w szkole których trochę się nazbierało podczas mojej choroby. Rozdział pojawi się prawdopodobnie w niedziele ale jest nadzieja że może w piątek późnym wieczorem jak to często u mnie bywa.
Jeszcze raz przepraszam i dziękuje za komentarze ;)

wtorek, 13 marca 2012

Rozdział 9.


Było już dość późno, a że była to niedziela to wypadało wrócić do domu i chociaż przygotować się do szkoły.  Dlatego tak też zrobiliśmy. Znaczy chłopcy się już nie uczą więc dla nich to w sumie żadna różnica, ale dla mnie i Rity tak.  W dodatku jutro mamy jakiś sprawdzian, ale na szczęście zdążyłam się do niego trochę pouczyć.
Przez resztę drogi Zayn nie odzywał się wgl. Patrzył ciągle pod nogi i gdy już się odezwał to tylko „tak, nie, aha, hyhy” itp. -.- Żałuje, że powiedziałam to tak.. prosto z mostu jeszcze w takich okolicznościach. Wyszło to tak jakbym powiedziała to tylko po to aby nie przerwać pocałunku lub coś w tym stylu. Wiem, że właśnie tak on myśli. Jestem załamana tym faktem i muszę mu wyjaśnić że to nie tak. W sumie to jestem ciekawa co powie mu jego kochana dziewczyna kiedy dowie się, że mu powiedziałam o wszystkim. Mogłabym już teraz zacząć wszystko prostować, ale chyba jednak wole się teraz do niego nie odzywać. Znaczy nie chcę pogarszać tej sytuacji. Wole chwile przeczekać i jutro albo za kilka dni mu wyjaśnię i powiem co czuję.
-Nie zapomnij o jutrzejszym joggingu ! Musimy pogadać.. – przypomniałam przyjaciółce, kiedy żegnałyśmy się.
-Tak wiem. Pamiętam. – odpowiedziała i odeszła. Poszłam od razu do swojego pokoju. Zawczasu zasłoniłam żaluzją wielkie okno, na któryś pokój chłopaków. Do tej pory nie wiem czyj on był. Pierwszego dnia siedzieli tam wszyscy, potem rano stał tam Harold prosząc mnie o wyłączenie muzyki, dzisiaj za to Zayn przyglądał mi się kiedy stałam w ręczniku. Kiedyś też chyba Horanek był w tym oknie. No ale nevermind ..  Dowiem się tego przy najbliższej okazji. Włączyłam sobie po ciuchu muzykę i poszłam się wykąpać. Z łazienki wyszłam ubrana już w piżamę. Dokładniej to zwykłe stare spodnie dresowe i przyduża koszulka. Stwierdziłam, że jutro za cholerę się nie obudzę jeśli będzie to okno zasłonięte, bo właśnie ono daje mi najwięcej światła w tym pokoju. Tak więc zdecydowałam się, że jednak odsłonie je. Jednak zanim to zrobiłam do pokoju weszła Adela.
-Cześć. Przyniosłam ci kolacje bo nawet nie zatrzymałaś się w kuchni żeby coś zjeść – powiedziała siadając na kanapie.
-O dziękuje ci bardzo. Właśnie zastanawiałam się czy nie zejść po coś do jedzonka – powiedziałam uśmiechając się. Wzięłam talerz z kanapkami i kubek z herbatą i usiadłam na moim ulubionym miejscu w pokoju (czyt. parapet przy oknie które mnie zaczyna wkurzać).
-No to teraz spowiadaj się. – powiedziała ciotka czekając na moją wypowiedź. – Mów co się dzieje.
-Aniby co ma się dziać ? – zapytałam biorąc łyk herbatki.
-Wiesz o co mi chodzi. O Ritę, o chłopaków.. O Zayna.. – dodała z troską. Zawsze mogłam jej wszystko powiedzieć wiec dlaczego teraz miałabym tego nie robić ? Opowiedziałam jej o wszystkim co się ostatnio działo. Z dokładnymi szczegółami. – Wiesz… Sądzę, że powinnaś przyznać się mu do swoich uczuć. On też coś czuje i jestem pewna że to samo co ty do niego. Myślę, że on nie uważa tak jak ty. Chodzi mi o to że mu wyjawiłaś prawdę na temat tej Rebecki. Ona na pewno by nie przyznała się mu do tego. Dobrze że zrobiłaś to ty. Znaczy gdybyś nie zrobiła tego on później miałby pretensje że to ukrywałaś.. A tak to poznał prawdę – powiedziała to i wiele innych dodających mi otuchy rzeczy. Dawała zawsze dobre rady i miała rozwiązanie na wszystkie problemy. Nie wiem co bym zrobiła gdyby teraz mi jej zabrakło.
Po skończonej konwersacji odsłoniłam w końcu to okno. Zobaczyłam, że w domu naprzeciwko, na parapecie siedzi pewien przystojniak, przyglądający się mojemu oknu.. lub mnie. Od razu otworzyłam okno i usiadłam na swoim miejscu wystawiając nogi za okno.
-Miałem nadzieje, że jeszcze nie śpisz. Chciałem ci napisać smsa, ale miałem nadzieje że jeszcze otworzysz to okno, no i proszę.. – powiedział Malik uśmiechając się do mnie.
-Wiesz nadzieję trzeba mieć zawsze – również posłałam mu uśmiech.
-Rozmawiałem z Rebecką – musiał to mówić ? zepsuł tym cały klimat ! – Przyznała się do tego co mi powiedziałaś, ale również przeprowadziłem z nią taką ogólną rozmowę. O tym co mi na duszy leży cały czas.
-Hmm.. A coś dokładniej ? – zapytałam pijąc herbatę
-Po raz drugi rozmawiałem z nią tak jak te kilka lat temu. W sensie że była taka jak wtedy.. Pierwszy raz z nią tak rozmawiałem kiedy spotkałem ją w Bradford a drugi teraz. Nie udawała wielkiej księżniczki z toną pudru i płytką gadką jak ostatnio. Była taka w jakiej się zakochałem.. – że co kurwa ?!?! Czy on po jednej rozmowie jej wszystko wybaczył ?!?! 
-Wybaczyłeś jej ?? – zapytałam wymuszając lekki i sztuczny uśmiech.
-Em.. nie do końca. Znaczy sam nie wiem czy jutro nie będzie z powrotem taka jak ostatnio czy znowu mnie nie zdradzi i.. i czy na pewno chcę być z nią dalej. – powiedział to jakby ze smutkiem i żalem w głosie.
-Wybacz jej – no co jest ?!?! Czy ja mam jakiś nie kontrolowany słowotok ?!? Nawet nie panuje nad słowami ! Dlaczego ja mu to powiedziałam. Spojrzał na mnie z dziwną i zdezorientowaną miną. – Dalej coś do niej czujesz i .. daj jej szanse. Może naprawdę powróciła ta twoja stara dziewczyna, a nie ta .. ta którą znam ja – dodałam szybko. Nie mogę mu teraz powiedzieć że go kocham, skoro widać że on czuje jednak coś do starej Rebecki. Ale… grrr.. Najgorsza jest walka między tym co wiesz, a tym co czujesz.
-Taaa… Dobra idź już spać bo rano do szkoły nie wstaniesz – powiedział Zayn uśmiechając się.
-Myśli że jak starszy to rozkazywać może –mruknęłam i odwzajemniam uśmiech.
-Ej.. Ja ci nie rozkazuje tylko daje dobre rady, mała !
-Mała to jest twoja pała.. Ja jestem niska ! – powiedziałam i mimo wolnie zaśmiałam się z moich słów. To było kiedyś ulubione powiedzenie jednej z moich przyjaciółek. Odpowiadała tak każdemu chłopakowi który nazwał ją „mała”. Zayn spojrzał na mnie i poniósł jedną brew.
-Mała? Serio? Mała? – zapytał kpiąc. – A chcesz się przekonać jakie głupoty gadasz ? – dodał a ja wybuchłam śmiechem. Pokręciłam przecząco głową.
-Oszczędź mi takich wiadomości.. Przejdę szczęśliwie przez życie bez tej informacji – powiedziałam przez śmiech. – A tak wgl to czemu ty jeszcze nie śpisz ?? – zapytałam już uspokojona
- Ja jestem człowiek nocy. Kiedy księżyc na niebie łatwiej jest o przemyśleć wszystkie sprawy.
-Jej.. mieszkam koło wampira z problemami – powiedziałam pod nosem i zaśmiałam się.
-Co mówiłaś ?? – zapytał zaciekawiony
-Nic, nic.. Idę spać. Papa ! – powiedziałam szybko i zeszłam z parapetu
-Ja idę przemyśleć kilka spraw i dokończyć rozmowę z Rebecką.. Dobranoc. Kolorowych snów – powiedział i wysłał mi buziaka.. Serio ? W jednej chwili mówi ze idzie pogadać ze  swoją dziewczyną, której wybaczył zdradę (po cholerę mu to poradziłam !?), a w drugiej wysyła mi buziaka.. Dobra tak wiem. To było na żarty i po przyjacielsku. Niestety… Matko jaka ja jestem głupia !! Rzuciłam się na łóżko i po porostu, tak z „niczego” wydarłam się w poduszkę. Tak, właśnie tak. Uwolniłam negatywne emocje i blablabla..  Po jakimś czasie zasnęłam.
Obudziłam się o 6 rano, a do szkoły szłam na 9 wiec mam trochę czasu na poranny jogging. Mam mało czasu bo za 15 min. musze być pod domem Rity. Wstałam szybko z łóżka, włączyłam muzykę i udałam się do łazienki wykonać poranną toaletę. Nie malowałam się bo po co. Włosy związałam w kucyk i poszłam do garderoby po ciuchy. Założyłam dresy, a następnie szybko wzięłam telefon, słuchawki i iPoda i wyszłam z domu, biorąc w rękę jabłko. Przyjaciółka już na mnie czekała równie zajadając się owocem.
-Cześć.. To gdzie biegniemy ? – zapytała kiedy się witałyśmy.
-Cześć.. Emm.. No tak jak zawsze. Do parku, potem wokół parku, następnie odpoczynek, i powrót tą samą trasą – odpowiedziałam i uśmiechnęłam się.  Obydwie założyłyśmy słuchawki i pobiegłyśmy.
Do naszej ławeczki dotarłyśmy zmęczone po godzinie. Usiadłyśmy i już wiedziałam że muszą z nią teraz o tym pogadać bo potem nie będzie kiedy.
-Dobra gadaj… W co ty grasz ? – zapytałam przyjaciółkę.
-O co ci chodzi ? – udawała ze nie wie o czym mówię.
-Daruj sobie.. 2 dni temu widziałam cie całującą się z Harrym. Okej nic mi do tego, nic nie mówię. Cieszyłam się, myślałam że coś jest na rzeczy, bo wiem że on cię kocha. Nie miałabym do ciebie o nic pretensji gdyby nie fakt że wczoraj znowu widziałam jak się całujesz tyle że z Niallem !! – ostatnie słowa zdania wyjątkowo bardzo podkreśliłam. – Rita co ty robisz !? – dodałam, a ona tylko schowała twarz w dłonie.
-Wiem.. To było złe, ale.. Ale tak jakoś wyszło. Najpierw na imprezie gadałam sobie z Harrym śmialiśmy się i wgl. Było tak jak zawsze między nami tyle że ja czułam się w jego towarzystwie tak inaczej. Wiem ze to głupio zabrzmi ale byłam już trochę wypita i wiedziałam co on do mnie czuje i chciałam sprawdzić czy czuję do niego to samo i tak jakoś wyszło, że go pocałowałam.
-A no fajnie, fajnie.. Co było potem ? Czujesz coś do niego ?
-No właśnie w tym problem. Kiedy potem z nim rozmawiałam, przeprosiłam go za ten pocałunek i powiedziałam żebyśmy zapomnieli o nim. Zrobiłam tak bo .. Bo spanikowałam. Czuje coś do niego, ale się boje !
-A co z Niallem ?
-Yymm.. tak jakby to samo. Do niego też coś poczułam. Nie wiem czy nazwałabym to zakochaniem !! – powiedziała załamana. – Ja wiem jak to brzmi i wgl jakie to głupie jest ale taka prawda. Do obydwu coś czuje.. do każdego coś innego, ale boje się tego samego !
-Że zepsujesz przyjaźń ? Rita ty ją psujesz takimi akcjami ! Pogadaj z nimi szczerze .. Tak szczerze, szczerze – powiedziałam i przytuliłam ją.
-Boje się zepsucia przyjaźni ale jeszcze bardziej boję się tego że.. Jakbym była z którymkolwiek z nich, to na jak długo ? Oni są sławni, mają trasy koncertowe, ciągłe wyjazdy, do tego tysiące fanek i paparazzich wkradających się do ich życia… Tego się boje. Boję się że długo byśmy tak nie pociągnęli..
-Ej .. Zawsze warto spróbować.. Musisz powiedzieć im co czujesz. – dając jej tą rade poczułam się dziwnie.. Może nie do końca chodziło o to co ja powiedziałam, ale raczej o to co Rita. Kiedy powiedziała mi czego się obawia dotarło do mnie ze to od samego początku były te powody dla których odrzuciłam Zayna. Przecież fakt ze są sławni nie znaczy że nie mogą mieć normalnego życia czy prawa do miłości.
-Dobra skończmy o mnie.. Jak z Zaynem ? Gdzie wczoraj zniknęliście.. 2 razy ? – zapytała już promieniejąc. Przygryzłam dolną wargę i opowiedziałam jej wszystko ze szczegółami, włącznie z właściwie to nocną rozmową w oknie.
-ŻE CO TY MU POWIEDZIAŁAŚ ?????????!!!!!! CO MU DORADZIŁAŚ ??????????!!!!!!! –wykrzyczała zdziwiona, zaskoczona, ale także zła i wściekła. Chodziło jej o to co mu poradziłam w związku z jego dziewczyną. – Jak mogłaś mu to powiedzieć ?! jak mogłaś powiedzieć mu żeby wybaczył jej zdradę !? przecież właśnie teraz moglibyście być już razem. Proszę powiedz ze tego żałujesz i że wszystko mu wyjaśnisz i powiesz mu w końcu co czujesz..
-Nie.. Nie powiem mu ! Nie może wiedzieć ! Teraz będzie szczęśliwy z Rebecką, więc nich tak zostanie. Chce żeby był szczęśliwy.
-Kobieto, zrozum, że szczęśliwy to on będzie z tobą ! Jemu zależy na tobie, a tobie zależy na nim. Wszystko pięknie, świetnie. Każdy to wie, każdy to widzi tylko ty ciągle zaprzeczasz i nie pozwalasz sobie na szczęście ! – w połowie jej monologu wyciągnęłam z kieszeni telefon, żeby sprawdzić telefon,  jednak Rita wyrwała mi go z ręki – Sama się z nim umówisz i z nim pogadasz czy ja mam to zrobić ?
-To czyli co ? Nie będę mu się w związek wpieprzać..
-Już to zrobiłaś.. i to dawno.. – powiedziała i zaczęła pisać mi coś w telefonie.
-Ej co ty tam piszesz ?? – nie odpowiedziała od razu tylko uśmiechała się cwaniaczkowato.
-Już.. Wysłane.. Umówiłam cię z Zaynem dzisiaj po szkole w parku. Napisałam że musisz powiedzieć mu coś bardzo ważnego i dotyczy to uczuć.. Teraz się nie wywiniesz – uśmiechnięta oddała mi telefon. Byłam wściekła. Okey jest moją przyjaciółką ale teraz to przegięła !
-Wracajmy do domu – powiedziałam zła i pobiegłyśmy. Kiedy wróciłam do domu, szybko poszłam wziąć szybki prysznic. Była już 8:20 więc musiałam się sprężyć. Przebrałam się w TO, lekko umalowałam, włosy rozpuściłam i zeszłam na śniadanie. Szybko je zjadłam  zobaczyłam Ritę czekającą na mnie pod domem ubraną w TO. No to żeśmy obie dziś uszczęśliwiły Zayna zakładając bejsbolówki.
-Pogadasz z Harrym i Niallem ? – zapytałam kiedy tylko ruszyłyśmy w drogę do szkoły.
-A ty powiesz Zaynowi, prawdę ?
-Tak
-Ja też tak.. Tylko nie wiem jak to zrobić i nie wiem kiedy, ale błagam nie naciskaj na mnie, bo nie wiem jak to zrobić  i ogólnie muszę się przygotować psychicznie – zaśmiałam się gdy powiedziała to ostanie słowo.
-Może psychiatrę załatwić ? – zapytałam śmiejąc się. Rita za to pacnęła mnie w głowę.
Dzień w szkole minął naprawdę bardzo szybko i nudno. Po szkole od razu wróciłam do domu i włączyłam głośno muzykę. Dostałam smsa od Zayna, że chwile się spóźni i w parku będzie za 10 min. O fuck !! Zapomniałam że się z nim umówiła.. dokładniej zrobiła to Rita ! Poszłam szybko poprawić wygląd i myślałam nad tym co ja mam mu powiedzieć. Przecież nie stanę przed nim i  nie powiem „Cześć Zayn. Kocham cię. Możesz już rzucić swoją dziewczynę i być ze mną.”. Taa. To było by coś pięknego. Zawsze chciałam powiedzieć to chłopakowi w jakiś bardziej.. romantycznych okolicznościach. Po 5 min. byłam gotowa do wyjścia i wiedziałam już co mu powiem. Trochę się tego bałam, bo nigdy nie mówiłam nikomu że go kocham… bo nigdy nie kochałam. Kiedy doszłam do parku Zayn już siedział na ławce.. I to na tej na której na początku mu powiedziałam, że nie będziemy razem i że nie poczuje nic do niego itp. Podeszłam do niego.
-O cześć. Bałem się, że już nie przyjdziesz- przywitaliśmy się i usiadłam koło niego. Świeciło słońce wiec założyłam okulary. – No to o czym chciałaś pogadać ?? I obudziłaś mnie rano tym smsem – powiedział i zaśmiał się a ja z nim.
-Przepraszam. Akurat byłam na joggingu i.. i tak rozmyślałam sobie i postanowiłam napisać do ciebie. Dobra nie będę owijać w bawełnę i tracić czasu, wiec … powiem jak leci – wstałam z ławki i mówiąc to wszystko nerwowo gestykulowałam. Chodziłam w tą i z powrotem przed ławką, a Malik tylko mi się przyglądał.
-Spokojnie.. To chyba nic strasznego, nie ?
-To już zależy od ciebie – mruknęłam – Dobra zaczynam mój wspaniały monolog – już chciał mi przerwać ale ubiegłam go – A ty mi nie przerywaj… Okey, tak więc, kiedy się tu przeprowadziłam żyłam sobie spokojnie, nudno i w ciągłym smutku. Przyzwyczaiłam się do tego. Nigdy nie miałam chłopaka i nigdy nie byłam zakochana. Ale potem, jednego marcowego poranka, musiałam zgubić ten cholerny telefon i musiał go znaleźć taki jeden zajebisty chłopak, którego kiedyś uwielbiałam zanim go wgl poznałam – kiedy to powiedziałam uśmiechnął się promiennie – ale potem ten chłopak wypalił to o moich rodzicach  i wtedy wściekłam się, że wpieprza się w moje prywatne sprawy i byłam załamana bo nikt mi o rodzicach tak bezpośrednio nie mówił.. Stwierdziłam ze nie będę miła dla osoby która pakuje się do nie swojego życia i nie ważne czy jest to żul spod ławeczki czy sławny Zayn Malik którego pragnie miliony dziewczyn na świecie. – na te ostatnie słowa zaśmiałam się pod nosem.. – Ale potem zacząłeś mnie przepraszać i wgl i nie byłam już na ciebie zła, ale dalej trzymałam cię na dystans bo nie chciałam, się w tobie zakochać. – chciał coś powiedzieć – nie przerywaj mi .. nie teraz.  No więc kiedy mnie pocałowałeś pierwszy raz stwierdziłam, że skoro dystans nie pomaga to po prostu będę cie traktować jak resztę tyle że od razu ci powiem ze nie masz na co liczyć. – wyraźnie posmutniał. Kiedy to powiedziałam usiadłam w końcu na ławce obok niego. – I tak zrobiłam tyle ze nie wiele to pomogło.. Nawet nie wiesz jak tego żałuje.. Myślałam że to wszystko uchroni mnie przed miłością, ale to nic nie dało, a ty jesteś teraz z Rebecką, a ja jestem głupia bo zdałam sobie sprawę z tego dopiero kiedy wyjechałeś i potem jak zobaczyłam cię z nią.. Wtedy zdałam sobie sprawę że … - nie dokończyłam. Zayn zamknął moje usta w namiętnym pocałunku. Trwał on dłużej niż poprzednio.. – kiedy odsunęłam się od niego od razu powiedziałam co miałam powiedzieć – Kocham cię – oparłam czoło o jego czoło.. uśmiechnął się i powiedział
-Nawet nie wiesz jak bardzo chciałem ci to powiedzieć.. Też cię kocham Amanda – i znów mnie pocałował. O TAK !!! Nareszcie !!  Dobra dziękuje Rita !!  Było od razu poddać się uczuciom a nie walczyć.. Z miłością i tak nie wygram.
-A co z Rebecką ?
-Po wczorajszej rozmowie z tobą zdałem sobie sprawę że nie mogę z nią być bo to nie ma przyszłości. Kocham ciebie i chce być z tobą.. To samo powiedziałem jej
-No to ostro się wkurzyła !!
-Nie ważne.. Ważne ze mam ciebie – powiedział i teraz ja go pocałowałam nawet nie wiem kiedy zleciał się wokół tłum fanek i paparazzich.. taa.. szykuje się już na te jutrzejsze zdjęcia w Internecie z nagłówkiem „Nowa dziewczyna Zayna Malika”  lub coś w tym rodzaju.
*******************************************************************
Dziękuje bardzo za 11 komentarzy :D przepraszam że nie dodałam wcześniej rozdziału, ale nie dałam rady go napisać. Mam nadzieje ze ten rozdział nie jest taki zły jak mi sie wydaje :P
10 komentarzy = 10 rozdział ;)

niedziela, 11 marca 2012

Rozdział 8.


#Zayn
Amanda i Rebecka nie przepadają za sobą i nie trudno to zauważyć. Ogólnie jakoś tak wszyscy nie za bardzo ją lubią. Przyznam szczerze ze nie sądziłem że można się tak bardzo zmienić. Niestety Rebecka się zmieniła. Kiedyś, kiedy baaardzo się przyjaźniliśmy i tak jakby byliśmy razem nie było osoby która by jej nie lubiła. Nie przejmowała się swoim wyglądem tak bardzo, szpilki uznawała za „wytwór szatana”, drwiła z pustych i plastikowych lasek. Ostatni raz widzieliśmy się jakieś 3 lata temu i od tamtego czasu nie mieliśmy ze sobą kontaktu. Kiedy ponownie spotkaliśmy się nie wiedziałem że stała się taka jak te których tak oboje nie lubiliśmy. Prawda jest taka że te kilka lat temu ja naprawdę kochałem Becke i sądziłem że to ta jedyna jednak jakoś nie mogliśmy dojść nigdy do porozumienia i być w końcu razem. Głównie o coś się kłóciliśmy i zrywaliśmy kontakt na tydzień, dwa. Ona w tym czasie kręciła z innymi a ja jak głupi starałem się wszystko naprawić.  Teraz żałuję że zgodziłem się na to żeby spróbować prawdziwego związku. Ale zrobiłem to tylko dlatego że myślałem, że wtedy jakoś oderwę się od uczuć jakie żywię do Amandy. Problem w tym że jakoś mi to nie wyszło.
Jest jeszcze coś co mnie nie pokoi.  Ama bardzo mi przypomina teraz Rebecke za tych wspaniałych czasów. No wiecie ona też nie przywiązuje wielkiej uwagi do wyglądu, choć i tak zawsze świetnie wygląda. Jest naturalna no i również ciągle dokucza Rebecce która stała się tym kim nigdy nie chciała.  Boję się że kiedyś coś podobnego może stać się z nią. No i nie zapominajmy o tym że Amanda ma dopiero 16 lat. Właśnie tyle lat miałem i ja i Rebecka kiedy kręciliśmy ze sobą. Jednak jest w niej coś czego żadna inna dziewczyna nie miała. Przy żadnej nie czułem się tak jak przy Amandzie.. Niestety wiem  że nic z nas nie będzie. Mimo to cieszę się że nie jest już dla mnie taka oschła i że ogólnie się zbliżyliśmy się do siebie. Szkoda że nie na tyle żeby dała mi szanse. Chciałbym jej powiedzieć że ją kocham, ale co by to dało prócz zniszczenia tego co jest, bo ona przecież nie odwzajemni moich uczuć na siłę. Muszę zakończyć ten związek z Becką.. Tylko ją ranie dając nadzieje, a wiem że nie ma on przyszłości.
-Słyszałeś co ci powiedziałam ?? ZAYN !! – wyrwała mnie z zamyśleń moja dziewczyna.. jak zawsze wściekła.
-Co ?? Nie.. Przepraszam zamyśliłem się .. Co mówiłaś ?
-To wiem !! Powiedz Amandzie że ja jestem w drużynie z tobą !! – ah tak. Dzieliliśmy się, a właściwie to Ama i Liam dzielili nas na kręgielni w dwie drużyny.  
-Ale o co chodzi ?? – zapytałem lekko zdezorientowany, bo zupełnie nie wiedziałem kto jest z kim.
-Twoja dziewczyna robi awanturę o to że nie jest z tobą w teamie. W jednej jest Louis, Liam, Harry i ona, a w drugiej ty, ja, Rita i Niall. – wytłumaczyłam Amanda
-Becka daj spokój.. Nic się nie stanie jak będziemy w przeciwnej drużynie. –powiedziałem i oczywiście wielka obraza. Mam tego szczerze dość, a jesteśmy razem dopiero tydzień.
Zaczęliśmy gre. Pierwsza była Amanda. Wzięła najcięższą kule i zbiła wszystko.
-WOW !! Ama jestem pod wrażeniem. – przytuliłem ją, a ona się do mnie tylko uśmiechnęła. Boże jak ja bym chciał ją teraz pocałować.
-No wiesz ma się ten talent – powiedziała teatralnie i zaśmiała się.
-Ta jasne.. Talent. Chyba prędzej szczęście – odpowiedziałem śmiejąc się.
-Wiesz głupi ma zawsze szczęście – odezwała się Rebecka. Od razu się na nią spojrzeliśmy.
-Oh.. Czyli mam rozumieć że jesteś cholerną szczęściarą ?? – zapytała kąśliwie Rita
-To by wyjaśniało dlaczego ma takiego chłopaka – mruknęła pod nosem Amanda patrząc się w drugą stronę. Chyba nie sądziła ze to usłyszę. Kontynuowaliśmy grę śmiejąc się i wygłupiając. Oczywiście nie odbyło się bez fotografów i fanów.
-Ja już nie gram. Mam dość – powiedziała Becka.
-Nie przesadzaj. No dawaj. - powiedziałem
-Nie !! Te kule są ciężkie i do tego złamałam paznokcia !! – powiedziała rozłoszczona.
-O ja pierdole ! – mruknęła Amanda i zakryła dłońmi twarz a po chwili dodała – I co ty biedna teraz zrobisz, hm ?? – powiedziała to w taki sposób że walczyłem sam ze sobą żeby się nie roześmiać. Nialler już leżał z głową na kolanach Rity śmiejąc się w niebogłosy.
-Ja ci szczerze współczuję – powiedziała z troską Rita.. Nie wątpię w to że była to udawana troska. – To ja może od razu do kosmetyczki się umówię ?
-wiecie co ? ja chyba pójdę się przewietrzyć – odezwała się Amanda i ruszyła w stronę wyjścia.
-Czekaj idę z tobą - poszedłem za nią i czułem na sobie piorunujący wzrok Rebecki.

#Rita
Co ja wczoraj zrobiłam ?? Czemu to zrobiłam ? Czemu pocałowałam Harrego ?! przecież nic do niego nie czuję ! Jest moim przyjacielem .. Tylko przyjacielem. A może jednak.. Nie, nie, nie.. Tak nie może być. Znam ich tyle lat i ta przyjaźń jest dla mnie ważna. Wiem ze on czuje coś do mnie i Niall też.
Kiedy Amanda powiedziała że siedziała z Niallem na huśtawce poczułam się zazdrosna ! Ale przecież to jest nie dorzeczne ! Całuję się z Harrym a jestem zazdrosna o Nialla ?
Oni są moimi przyjaciółmi i nie chcę tego psuć. Zawsze mogłam im wszystko powiedzieć. Pocieszali mnie kiedy chłopak mnie zostawił byli zawsze przy mnie. Traktowałam ich jak braci.
Wiem że tym pocałunkiem dałam Hazzie nadzieje na cos więcej, ale czy ja aby na pewno tego chcę ?
-Ej Rita !! Twoja kolej ! – krzyknął mi do ucha Niall uśmiechając się.
-Dobra spoko, tylko nie krzycz – powiedziałam uśmiechając się. Wstałam i poszłam wziąć kule.
Jak zwykle zbiłam wszystko. Uwielbiam grać w kręgle, a moja drużyna wygrywała. Głównie przez to że w tamtej jest Rebecka która boi się że połamie sobie paznokcie i wgl nie umie grać -.- No i faktycznie paznokcia już złamała. – I wcale kolej nie jest moja tylko Amandy.. No ale że ona gdzieś zniknęła.. – dodałam kiedy usiadłam z powrotem koło Nialla.
-No właśnie.. Zayna też coś długo nie ma – tym razem powiedział to Hazza.
-Ehh.. Ciekawe gdzie ich wywiało.. –odezwał się Louis. – Mam nadzieje że jeśli są teraz w domu to nie zjedzą wszystkich moich marchewek.
-Sądzę że gdyby byli w domu to mieli by ciekawe zajęcie niż jedzenie TWOICH marchewek – powiedział Niall powstrzymując się od śmiechu. Niestety ja po jego słowach nie wytrzymałam i wybuchłam głośnym śmiechem a chłopacy zaraz po mnie. Nie ukrywam że mówiliśmy te rzeczy żeby wkurzyć naszą kochaną przyjaciółkę a zarazem dziewczynę Zayna. Rebecka spojrzała na nas tylko wściekłym wzrokiem, wstała i wyszła.
-Wiecie że nie powinniście być tacy dla niej ?? Przecież to jego dziewczyna a takimi tekstami tylko niszczycie mu związek – upomniał nas jak zwykle rozsądny Liam. Spojrzeliśmy na niego z miną „Are you fucking kidding me ?”.
-Wiesz sądzę, że on nie będzie po niej płakać.. – powiedział Niall
-Dobra, okey. Każdy z nas wie że jest zakochany w Amandzie ale nie możemy ich na siłę zeswatać ! Ona nie chce z nim być i … - przerwał kiedy zaczęłam błądzić wzrokiem po sali. Niall chyba też – Ej co wy żeście zrobili ?? – zapytał podejrzliwie
-Mmmyyyyy ?!?!?! – zapytałam równo z Niallem – Nic, no coś ty ! – powiedzieliśmy teatralnie i zaczęliśmy się śmiać. To Horan wie że ona go kocha ?? Nie wiedziałam że przyjaźni się z nim aż tak bardzo, żeby się mu zwierzyć. No ale cóż.
-Ej Horan.. chodź na słówko – powiedziałam i wstałam
-Najpierw jedni wychodzą, teraz drudzy.. – odezwał się Louis kręcąc głową. Spojrzałam na niego bykiem a potem zerknęłam na Hazze, który tylko kątem oka spojrzał na nas. Stanęliśmy po drugiej stronie budynku.  – Nie wiedziałem że zaprzyjaźniłeś się z Amandą na tyle że powiedziała ci że kocha twojego przyjaciela. – powiedziałam
-A co w tym dziwnego ? Przecież ty też jesteś naszą przyjaciółką więc ? Też się nam zwierzasz – odpowiedziałam kompletnie nie poruszony.
-Tak, ale ja was znam kilka lat, a ona nie należy do ufnych osób. Wiesz ile czasu zajęło mi dostanie się do niej w jakikolwiek sposób ?? – powiedziałam z lekką zazdrością. Taak… Teraz już to rozumiem. Jestem zazdrosna o to że zdobywałam zaufanie moje przyjaciółki przez dobry miesiąc, dwa a może i nawet trzy, a oni raz dwa, w kilka dni ! No może nie oni tylko Niall.
-A co ci to przeszkadza ?? W czym problem ??  Przecież to TYLKO nasza przyjaciółka i nikt więcej.. No nie wliczając w to Malika. – powiedział śmiejąc się, sama się uśmiechnęłam . Jego śmiech po prostu zarażał innych. Horan zawsze był taki wesoły i wgl. Kochałam się z nim śmiać, wygłupiać, żartować… Teraz czuję jakby się to wszystko oddalało. – Ej czekaj.. Ty jesteś zazdrosna !
-Ja ?? Niby o co ??
-O naszą przyjaźń z Amandą ! Boisz się że ona zajmie twoje miejsce – powiedział. Kurde chyba ma racje !!
-Niee.. Jasne że nie.. Przecież to też moja przyjaciółka ! – starałam się jakoś zaprzeczyć, ale to prawda. Bałam się trochę o to. Znaczy sama się z nią przyjaźnie, ale to jednak trochę inaczej niż kiedy dochodzi do tego 5 zajebistych chłopaków. Czujesz się wtedy trochę zepchnięta na boczny tor, bo ona jest nowa w towarzystwie..
-Oj Rita, Rita.. Nie martw się ! Każdy ma swoje miejsce… A ty zawsze będziesz naszą kochaną, słodką i zawsze roześmianą Ritą… Nikt cię nie zastąpi – powiedział i pocałował mnie w policzek. Ja jednak odwróciłam głowę i musnęłam jego usta. To jednak przerodziło się w czuły i delikatny pocałunek.
Po chwili jednak odsunęłam się od niego.
-Przepraszam.. Nie powinnam… Zapomnijmy o tym – wymamrotałam i odwróciłam się. Wróciliśmy do reszty.

#Zayn

Odeszliśmy kawałek od kręgielni i usiedliśmy na ławce w parku. Robiło się powoli ciemno, bo zachodziło już słońce. Amanda jak zawsze w miejscu publicznym przy nas miała założone okulary, ale nie miałem jej tego oczywiście za złe. Rozumiem że nie chce żeby pisano o niej jakieś plotki tak jak już to  kiedyś zrobili. Kiedy niebo było pokryte chmurami wyglądało to jednak komicznie, ale dziś było dość ciepło i jeszcze świeciło powoli znikające za horyzontem słońce. Przyznam szczerze, że jednak denerwowały mnie te okulary gdyż nie mogłem spojrzeć w jej piękne niebieskie oczy. Właściwie to niebiesko zielone. Siedzieliśmy tak śmiejąc się i rozmawiając. Jak zawsze świetnie czuję się w jej towarzystwie.
-Znam cię dopiero z 3 tygodnie, a czuję jakbym znał cię od zawsze – powiedziałem uśmiechając się do niej. Tak właśnie tak było. Czułem się jakbym znał ją od wielu lat. Ona tylko zaśmiała się pod nosem i zmieniła temat.
-Baaardzo cię przepraszam, że to powiem ale cholernie mi korci… Nie mogłeś znaleźć sobie chociaż ciut inteligentniejszej dziewczyny ?? – zapytała z uśmiechem a ja tylko się zaśmiałem i spojrzałem na nią.  Zdjąłem jej okulary i powiedziałem patrząc jej w oczy.
-Ja już taką znalazłem.. Tyle że ona nie chce dać nam szansy – kiedy skończyłem mówić ona od razu skierowała wzrok na w drugą stronę, unikając mojego.
-Zayn ja.. – zaczęła mówić patrząc w ziemię, ale jej przerwałem. Naprawdę nie miałem ochoty po raz kolejny słuchać że nie będziemy razem bo to, bo tamto.. Okey nie mam do niej o to wyrzutów. Nie zmuszę jej żeby mnie kochała.
-Nie musisz się powtarzać. Wiem i pamiętam co mi mówiłaś ostatnio… Pogodziłem się z tym. Naprawdę – powiedziałem dość stanowczo, ale jednak ostatnia część mojej wypowiedzi to tylko kłamstwo. Spojrzała na mnie i uśmiechnęła się. Przysunęła się do mnie i nasze twarze dzieliły nieliczne cm.
-Ekhem.. ! Wydaje mi się że chyba powinniście już do nas dołączyć.. – odezwał się jakiś głos za nami. Oczywiście była to Rebecka. Wstaliśmy i podszedłem do niej.
-Tyle że ja wcale nie zamierzałam się powtarzać .. – szepnęła Ama..Chyba nie wiedziała, że to usłyszę, ale jednak..

#Amanda
No Fuck !! Dlaczego ona musi przychodzić w takim momencie ?! Chciałam mu właśnie powiedzieć że żałuje swoich poprzednich słów i wgl to co czuję do niego, ale ona oczywiście musiała nam przerwać. Nasze usta dzieliły jedynie cm i gdyby nie ONA pocałowałabym go. Może wtedy by zrozumiał, że go kocham.
 -Tyle że ja wcale nie zamierzałam się powtarzać .. – szepnęłam z nadzieją że Malik tego nie usłyszał. A chociaż może byłoby lepiej gdyby jednak słyszał ?? Ona mu jeszcze nie powiedziała o tym jak zajebiście jest wierna. Nie wiem czy powinnam była mu to mówić, ale jeśli dowie się że my wiedziałyśmy o tym i nic mu nie powiedziałyśmy to będzie zły na nas.
Rebecka i Zayn weszli do kręgielni natomiast ja cofnęłam się kawałek. Zobaczyłam Ritę całującą się z Niallem !! Serio ?? Wczoraj Harry dzisiaj Niall… W co ona gra ?  I dlaczego to ja jestem ta, która przyłapuje wszystkich na całowaniu ?!?! Stwierdziłam że nie będę się teraz w to mieszać.. Pogadam z nią na osobności. Dołączyłam do reszty która jak zawsze się śmiała. Usiadłam naprzeciwko Zayna który obejmował ramieniem Rebecke. Chyba jednak słyszał co powiedziałam, gdyż jakoś tak dziwnie mi się przyglądał. Okazało się że już skończyli grę ponieważ zabrakło uczestników. Najpierw ja i Zayn, potem Becka, a na koniec Rita i Niall.. Taak. Ta „para” dołączyła do nas po jakiś 15 min. Od razu spojrzałam na przyjaciółkę i pokręciłam lekko głową z niedowierzeniem. Ona doskonale wiedziała o co mi chodzi. Zdecydowaliśmy się, że przeniesiemy nasze rozmowy, wygłupy itp. Do domu chłopaków, no bo jednak nie zapominajmy o tym ze są sławni i każdy ich ruch w miejscu publicznym jest w jakiś sposób jest uwieczniany. Kiedy wyszliśmy z kręgielni, do Rebecki ktoś zadzwonił, więc szła na przedzie, zostawiając nas w tyle. Rita szła pomiędzy Liamem, a Lou i się z czegoś śmiali, a Hazza co chwile skakał na plecy Marchewkowego. W jego ślady poszedł blondynek, tyle że on skakał na naszego Tatusia. Ja i Zayn szliśmy na samym końcu grupy. W pewnej chwili brunet pociągnął mnie za rękę i stanął za drzewem. Oparłam się o nie plecami nie do końca wiedząc o co chodzi mojemu „przyjacielowi”. Żeby tylko przyjacielowi.
-A więc co chciałaś mi powiedzieć ?? – zapytał przywierając mnie do drzewa o które się opierałam. Znów nasze twarze dzieliły cm, a może i nawet mm.
Nic nie powiedziałam tylko opuściłam głowę, wlepiając wzrok w buty/ziemie i zaciskając usta w cienką linie. Malik podniósł mój podbródek, spojrzał w oczy i w jednej chwili nasze usta spotkały się w namiętnym aczkolwiek delikatnym pocałunku. Moja pierwsza myśl to „O BOŻE !! KOCHAM GO !!” a każda kolejna to „JEJ !! JAK ON ŚWIETNIE CAŁUJE !”. Ta chwila mogła by trwać całą wieczność, ale niestety trwała z minutę, może dwie. Zayn lekko odsunął się ode mnie.
-Przepraszam.. nie powinienem – szepnął.
-Nie przepraszaj..
-To nie w porządku.. Jakby nie było to mam dziewczynę, a to nazywa się zdrada – powiedział i chciał już iść w stronę przyjaciół.
-To ona cię zdradziła.. – wyrwało mi się i odruchowo zakryłam usta ręką na znak że powiedziałam coś czego nie chciałam. Po co to powiedziałam ?! Po co teraz, tu ?! Mogłam mu powiedzieć żeby pogadał z nią o wczorajszym wieczorze, a nie tak prosto z mostu wypalić.
-Coo ???? – odwrócił się w moją stronę i zapytał z niedowierzaniem.
*********************************************************************
Cześć..Wiem że późno dodaje, no ale wcześniej nie dałam rady. Tak wiem że ten rozdział jest po prostu żałosny, ale przyznam że jestem chora i jakoś nie idzie mi to pisanie. Mam nadzieje że jednak nie jest aż tak tragiczny i że choć o drobinkę się spodoba. Wiem że pewnie  nie będzie ale 10 komentarzy = 9 rozdział ;) 
Tak więc podejrzewam ze mam mnóstwo czasu na napisanie kolejnego :D 

PS. Dziękuje bardzo za prawie 4000 odwiedzin (w tym 40 z UK :D ) i dziękuje wszystkim komentującym i czytającym i osobom biorącym udział w ankiecie. Bardzo Dziękuje :*

sobota, 10 marca 2012

Uzupełnienie ;)

Dodaje małe uzupełnienie bohaterów..



















Adela - ciotka Amandy. Ma 25 lat i jest jedyną rodziną dziewczyny. Przejęła ona opiekę nad 16 latką i traktuje ją jak siostrzenicę, córkę, siostrę i przyjaciółkę jednocześnie. Mieszka ze swoim narzeczonym Davidem. Jest młodszą siostrą matki Amandy jednak nie wiadomo co się wydarzyło między siostrami i dlaczego całe życie się nie odzywały do siebie.


















Rebecka - 19 - letnia dziewczyna Zayna. Była i obecna. Jest zarozumiała, niemiła, i 'trochę' plastikowa. Przyjaciele Malika nie przepadają za nią. Bardzo zmieniła się od czasu kiedy pierwszy raz była z chłopakiem, a było to 3 lata temu.


















David - Ma 28 lat. Jest narzeczonym Adeli. Ma dobre relacje z Amandą jednak lubią sobie wzajemnie dokuczać. Ma poczucie humoru, jest miły i zawsze uśmiechnięty, ale też opiekuńczy i rozważny. Bardzo kocha Adele i dba o nią i o nastolatkę również. 

niedziela, 4 marca 2012

Rozdział 7.


Czemu ja jestem taka głupia !? To ja mogłam być na miejscu tej całej Rebecki.. No gdyby Zayn odwzajemniał moje uczucia, a podobno tak właśnie było. Przytuliłam Nialla mocniej. Wtedy coś zauważyłam… 

Nie to nie możliwe .. Przecież ona nie mogła by tego zrobić.. A może jednak ?
-No to teraz ty się spowiadaj. Wiem, że czujesz coś do Rity.. – powiedziałam kiedy ponownie usiadł koło mnie.
-Nic. Nie ważne.. To już zupełnie inna historia i nie ma tu o czym gadać. – posmutniał i spuścił wzrok.
-Czemu ?? No dawaj ! Wiesz, że będzie ci lepiej jak się wyspowiadasz ??
-Ehh.. Ale tu już naprawdę nie ma o czym gadać. Czuję coś do niej i Harry też chyba. Właściwie to nie chyba tylko na pewno, ale nie wiem jak długo. Z tego że się w niej zakochałam zdałem sobie sprawę kilka dni przed wyjazdem w tą 6 miesięczną trasę.  Kiedy myślałem o tym jak długo jej nie będę widział czułem jak pęka mi serce. Wtedy właśnie byłem już pewien że ją kocham. Jednak potem podczas trwania już trasy, kiedy nasze kontakty się ograniczyły moje uczucia słabły, no ale kiedy ją ponownie zobaczyłem od razu byłem 100 razy szczęśliwszy i to wróciło. Wiem, że  podczas trasy po prostu tłumiłem w sobie miłość do niej. Tyle, że ona ma mnie za przyjaciela i nic więcej. Zresztą jakby miałaby być z którymś z nas był by to właśnie Hazza. – mówił smutnym głosem. Teraz to ja go przytuliłam.
-A chłopaki wiedzą co czujesz ? – zapytałam
-Taak. Wiedzą. Ale obiecaliśmy sobie że nie będziemy się nigdy kłócić o dziewczynę. Ustaliliśmy już na początku przyjaźni, że pozwolimy dziewczynie samej wybrać, bo przecież nie możemy jej narzucać miłości do któregoś.
-Jacy z was mądrzy chłopcy. Jestem dumna z waszej dojrzałości – powiedziałam i zaśmiałam się.
-Dobra chodź już do środka się bawić a nie tak będziemy siedzieć sami. – pociągnął mnie za rękę. I poszliśmy do domu.. Od razu skierowałam się do kuchni,  a Niall poszedł do swoich znajomych, których ja nie znałam. Weszłam i zapaliłam światło. Wtedy trochę tego pożałowałam. Zobaczyłam Harrego i Ritę całujących się. Kiedy mnie zobaczyli szybko odsunęli się od siebie.
-Ee.. To ja nie będę przeszkadzać. – powiedziałam trochę zmieszana i chciałam już wyjść, ale moja przyjaciółka podbiegła do mnie i pociągnęła mnie za rękę.
-Chodź !! – powiedziała i poszłyśmy na górę. Miałyśmy już wejść do jednego z pokoi jednak coś innego przykuło naszą uwagę.
-Ej czy to nie Rebecka i .. – zaczęła mówić ale jej przerwałam
-Nie ważne ! Serio nie mam ochoty patrzeć na nią i Zayna ! – przerwałam jej i weszłyśmy do jakiegoś pokoju.
-Ale to nie był Zayn..
-Jak to, to nie był Zayn ?!? – krzyknęłam
-No jakieś 10 min temu wychodził z domu. Mówił mi że idzie do się przewietrzyć i przemyśleć kilka spraw..
-Czyli że ona go zdradziła ? FUCK ! Czyli jednak się nie przewidziałam !
-Eee ? Co ?
-No jak siedziałam z Niallem a huśtawce .. – kiedy to powiedziałam Rita zrobiła dziwną minę. Coś w stylu jakby była na mnie o to zła. Jednak kontynuowałam moją wypowiedź dalej – wydawało mi się że widziałam naszą kochaną koleżankę całującą się z jakimś kolesiem. Jednak pomyślałam ze to nie możliwe, bo sądziłam że nie zdradziłaby ona Zayna.  Ale kiedy mówisz mi ze ten koleś tam to nie jest Malik to .. Grrr !! Jak ona mogła mu to zrobić ?! – byłam wściekła
-Co się przejmujesz ? Dowie się, zerwie z nią i będziesz mogła mieć go dla siebie – powiedziała uśmiechając się od ucha do ucha.
-Ale ja tak nie chcę. Chce z nim być, ale nie w taki sposób. Nie rozumiesz że kiedy się o tym dowie to będzie załamany ?
-A ty go pocieszysz i będziecie szczęśliwi razem
-Ale on będzie cierpiał ! Poza tym nie chce żeby był ze mną tylko dlatego że dziewczyna go zdradziła.
-Przesadzasz.. On cię kocha a nie ją ! Gdyby wiedział że ty z nim chcesz być od razu by ją zostawił bo nic do niej nie czuje.. Może kiedyś coś tak, bo znam całą historie z nimi i wgl. Ale on się nie będzie się smucić kiedy dowie się prawdy.. No wiesz że go kochasz… - powiedziała i w tej chwili do pokoju wszedł Harry.
-Ee ? Co jest ? Wszystko okey ? Ama co ty taka zdenerwowana ? – zapytał
-Nic nic.. Tak sobie gadamy – odpowiedziała szybko Rita, a kiedy Harry podszedł do niej i ją przytulił lekko się uśmiechnęła. Ale tak jakoś nie szczerze.
-Wiecie co ja już pójdę. – powiedziałam i wyszłam z pokoju. Po drodze spotkałam Rebecke.
-O szukałam ciebie. – odezwała się w moją stronę
-A czego ty byś mogła chcieć ode mnie ? – spytałam ironicznie
-Masz się odwalić od MOJEGO Zayna. – powiedziała a ja spojrzałam na nią jak na jakąś idiotkę. – To jest mój chłopak i nie chcę żebyś kręciła się koło niego. Mam w dupie że się z nimi przyjaźnisz. Po prostu masz się trzymać z dala od niego.
-Hahaha ! Dobra jesteś – zaśmiałam się jej prosto w twarz. – Ty weź już oszczędź sobie tej gadaniny okey ? Nie zamierzam ci odbijać chłopaka, ale wiesz.. Powinnaś popracować nad swoją wiernością. – powiedziałam i uśmiechnęłam się wredne puszczając jej oczko. Odwróciłam się i kierowałam w stronę schodów.
-Co masz na myśli ? – zatrzymałam się i zaśmiałam pod nosem
-Ehh. Ty już wiesz co – odpowiedziałam i zeszłam. Natknęłam się na Zayna, który akurat wchodził na górę.
-A ty gdzie uciekasz ? – zapytał stojąc przede mną i obejmując mnie w tali.. <Aww> Najchętniej to bym go teraz przytuliła i pocałowała.. No ale cóż..
-Zmęczona jestem – powiedziałam lekko uśmiechając się i wyszłam szybko z domu. Wróciłam do siebie ale nikogo nie było czyli Adela i David nie wrócili jeszcze. Skierowałam się od razu do łazienki a następnie położyłam do łóżka.
-Jak ona mogła go zdradzić ?!?! – pomyślałam, a właściwie to krzyknęłam w myślach. Zastanawiałam się nad tym czy nie powiedzieć Zaynowi o tym wszystkim. O Rebece, ale też i o tym co czuję. O tym że żałuję tego co mu powiedziałam przed jego wyjazdem, tego że kiedy mnie pocałował ja dałam mu w twarz, tego że byłam dla niego taka oschła.  Wytłumaczyć że robiłam to aby bronić się przed jakimkolwiek uczuciem do niego, ale to i tak nic nie dało, bo zakochałam się w nim.  Tylko czy miałam na tyle odwagi żeby to zrobić ? Czy mogę się tak zachować i zniszczyć jego związek ?
Z takimi pytaniami odpłynęłam w krainę snów..
                                                                             ***
Obudziłam się o 10 i pierwsze co zrobiłam to spojrzałam na telefon. Miałam kilka nieodebranych połączeń od Rity. Odłożyłam go i poszłam do łazienki wykonać poranną toaletę. Jak zawsze założyłam na siebie dresy i zeszłam na dół. Śniadania nie było, czyli musiałam sama je sobie zrobić gdyż moi opiekunowie zapewne skacowani śpią jeszcze. No i pewnie przeleżą tak cały dzień. Zaśmiałam się pod nosem ,zjadłam płatki z mlekiem, wzięłam deskorolkę i wyszłam przed dom. Nie mieszkałam w centrum miasta więc mogła sobie spokojnie na ulicy przed domem pojeździć czy coś. Lub ewentualnie modlić się żeby nie połamać się na tej desce. Znając siebie na pewno coś sobie zrobię, bo mój talent do przypadkowego okaleczania się o cokolwiek nigdy nie zawodzi.
Było dość ciepło i świeciło słońce. No wiecie w końcu już wiosna. Założyłam słuchawki na uszy i zaczęłam ćwiczyć sobie jakieś triki na desce. Jednak nie trwało to zbyt długo.
-Pff.. Co on w tobie widzi ? – powiedział ktoś za moimi plecami. Miałam słuchawki więc nie usłyszałam dokładnie, ale kiedy się odwróciłam zobaczyłam dziewczynę Zayna.
-Mówiłaś coś ? Nic nie słyszałam – uśmiechnęłam się sztucznie.
-Pytałam się co ON w tobie widzi ! – powiedziała wkurzona
-Niby kto ?
-Niby MÓJ chłopak ! Wiem ze coś go do ciebie ciągnie tylko że nie wiem co.. Nie ma w tobie nic.. Nic co mogłoby przyciągnąć chłopaka. Cały czas chodzisz w dresach i nic więcej. Na 100% nie miałaś nigdy na nogach szpilek, prawda ?  Może ty mu się podobasz, ale pamiętaj że to mnie kocha i to ja jestem jego dziewczyną i wszyscy o tym wiedziają. To mnie zawsze wybierze bo gołym okiem widać że jestem.. no wiesz .. taka, taka.. no taka lepsza od ciebie– spojrzałam na nią z miną „Are you fucking kidding me ?!”. Czy ona powiedziała WIEDZIAJĄ zamiast WIEDZĄ ? .Słuchając jej zastanawiałam się nad jej próżnością i płytkością. Zastanawiałam się również czy gdyby potrzęsła swoją głową, to czy poczuła by orzeszek odbijający się od czaski, bo miejsca na mózg to raczej w jej głowie zabrakło..
-Kobieto, ty znasz mnie 1 dzień ! Jeden !! Nic o mnie nie wiesz ! Widzisz mnie drugi raz na oczy a już oceniasz .. Weź ty się czasem zastanów nad swoimi słowami.. a tak wgl to może to co go przyciąga to właśnie to że nie stroję się 2h, nie nakładam tony pudru i jestem sobą. To że nikogo nie udaje i nie zachowuje się jak jakaś pierwszorzędna księżniczka. No i wiesz może jeszcze to że mam coś w głowie, tak w porównaniu do np. hmm. .no nie wiem.. CIEBIE !! – ostatnie słowo wyjątkowo mocno podkreśliłam.  Przybliżyła się do mnie i zamachnęła się, żeby otwartą dłonią dać mi w twarz jednak złapałam ją za nadgarstek który był już prawie przy mojej twarzy. – 1. Nie radzę ci tego robić ponownie. 2. Jak można być tak głupim żeby być z chłopakiem który czuje coś do innej ale jednocześnie WIEDZĄC o tym wmawiać wszystkim dookoła i sobie samej że to tylko ciebie kocha. A i 3. Popracowałaś już nad swoją wiernością ? A może zdążyłaś powiedzieć Zaynowi o swoich wczorajszych akcjach ? No chyba ze wolisz żebym ja to zrobiła ? – znów obdarzyłam ją tym samym wrednym uśmieszkiem.
-Mówiłam Ci żebyś nie kręciła się koło Zayna !! Więc dlaczego kręcisz się pod jego domem ? Własnego nie masz, że musisz pod jego stać ? Jak już musisz jeździć to może byś pod swoim domem pojeździła, do którego daleko zresztą nie masz skoro jest przy [tajna nazwa ulicy ;) ] !!
-To jest właśnie ta ulica kretynko ! A ja tu mieszkam i nie kręcę się pod domem TWOJEGO chłopaka !! Sorry ale ja nie latam za chłopakami tak jak z tego co słyszałam, i widziałam, robisz to ty .. Mam swoją godność i honor. – powiedziałam. – I nie zdradzam chłopaka z pierwszym lepszym ! – dodałam i zobaczyłam jak oczy Rebecki napełniają się strachem (?). Kiedy się odwróciłam zobaczyłam stojącego za nami Zayna przyglądającego się tej scence z torbami zakupów w rękach. Ciekawe jak długo słyszał naszą cudną konwersacje.
-O co tu chodzi ? – powiedział wkurzony
-Ee.. o nic, o nic. Naprawdę. Taka mała nie winna wymiana zdań. – powiedziała, przytulając się do niego. Zrobiła to tak słodko, że od nadmiaru tej słodkości zrobiło mi się niedobrze.
-Mała wymiana zdań ? – zapytałam śmiejąc się pod nosem. – Dobra nie ważne pomińmy to – dodałam i odwróciłam się.
-Ej Amanda poczekaj ! Chodź do nas, a nie będziesz siedziała w domu. Adela pewnie śpi, co ? – zapytał Zayn, uśmiechając się do mnie.
-A skąd ty możesz wiedzieć  to?? – odwzajemniłam uśmiech.
-No bo twoja ciotunia wczoraj być może przypadkowo być może nie, zadzwoniła do mnie koło 2 i powiedziała, że mam się tobą dobrze zająć i mam na ciebie uważać i.. – przerwał kiedy spojrzał na dziewczynę przytulającą się do niego. – I parę innych rzeczy. No i w tle było słychać wspaniałą zabawę – dokończył na co się zaśmiałam. Początkowo chciałam odmówić i wrócić do domu, bo cholernie wkurzał mnie widok przytulającej się do Malika dziewczyny.. Ale z drugiej strony docinanie jej sprawiało mi tyle frajdy że nie mogłam z tego zrezygnować. Plus wkurzanie jej też się liczy do tego. A wiedziałam jak bardzo irytuje ją chociażby jedno moje słowo do Zayna lub na odwrót. Tak, tak wiem. To jest wredne i złe i nie powinnam się była tak zachowywać, ale po prostu nie potrafiłam się od tego powstrzymać.   Kiedy weszłam do nich do domu zobaczyłam że wszyscy siedzą w salonie. No dobra, może nie siedzą, ale są. Na podłodze było pełno porozwalanych owoców.
-Co tu się stało ?! – zapytałam zdziwiona
-Graliśmy w owocowego ninję – powiedział Lou
-Że niby w co ?!
-Oj nie ważne. Kiedyś ci wytłumaczymy. – powiedział Hazza.
-Nie wnikaj w to.. – ostrzegła mnie Rita trzymająca na głowie woreczek z lodem
-A tobie co się w łeb stało ?? – zapytał Zayn
-Dostałam w głowę jabłkiem od tych baranów, a dokładniej Liama !, dlatego ostrzegam się Ama, nie wnikaj w ich zabawy bo one się źle kończą dla osób trzecich – powiedziała i poszła do łazienki, a Zayn do kuchni.
-Kupiłeś mi marchewki ??????????? – krzyknął w stronę kuchni Louis. A Zayn przyszedł i rzucił w iego nimi. – Nie rzucaj nimi !! One też mają uczucia !! – udał urażonego i obrażonego
-Dobra wy sobie pogadajcie o marchewkach a my ustalimy co dzisiaj robimy. – powiedziała Rita dalej trzymając się za głowę.
-Chodźmy do kina. Albo do restauracji. Albo na dyskotekę !!! – proponowała pełna entuzjazmu Rebecka. Wszyscy spojrzeliśmy się po sobie i powiedzieliśmy.
-NIE !!
-Może zostańmy w domu – powiedział Liam
-Albo chodźmy na kręgle ! – zaproponowałam na co wszyscy (oprócz Rebecki) jednogłośnie się zgodzili. Posiedzieliśmy razem jeszcze kilka godzin.
-Ej a co zrobicie jak się zakochacie w jednej dziewczynie ? – zapytała dziewczyna mojej miłości.
-Pytaj się Harrego i Nialla. Bo każdy z nas znalazł już swoją miłość – powiedział Zayn.
-No tylko szkoda że nie każdy z nas może być ze swoją miłością. – dodał Liam
-Och co ty gadasz. Jesteś z Danielem, Lou jest z Eleankor, a ja jestem szczęśliwa z Zaynem – powiedziała Rebecka, a ja tylko zakryłam dłońmi twarz i po chwili powiedziałam.
-Zdajesz sobie sprawę z tego że źle powiedziałaś imiona ? Dziewczyna Liama to DANIELLE, a Louisa to ELEANOR ! – poprawiłam ją na co wszyscy wybuchli głośnym śmiechem. – Dobra a co wy byście zrobili gdybyście zakochali się w tej samej dziewczynie ? – zapytałam Nialla i Harrego, na co oboje uśmiechnęli się pod nosem.
-Zagramy w kamień, papier i nożyce. – powiedział Harry.
-Albo rozstrzygniemy to poprzez grę w scrabble. – dodał Niall.
-Oh co za dojrzałość.. Ej a te scrabble to nie jest zbyt inteligentna gra dla was ?? – zapytałam i słodko się uśmiechnęłam. Oni spojrzeli na mnie bykiem. – Dobra to ja już pójdę i za godzinę przyjdę. Idę się przygotować… A i Rebecka. Pamiętaj że tą są kręgle i sukienki, miniówki i tym podobne nie wchodzą w grę. – usłyszałam śmiechy za sobą i piorunujący wzrok dziewczyny. Poszłam do siebie i od razu weszłam do pokoju. Otworzyłam okno żeby trochę przewietrzyć i poszłam wziąć szybki prysznic. Wyszłam z łazienki do pokoju owinięta ręcznikiem i od razu podeszłam do szafy. Zaczęłam wybierać ciuchy, ale nie miałam pojęcia co mam założyć,
- Wiesz tak też ślicznie wyglądasz. Nie musisz się stroić – powiedział ktoś za moimi plecami. Odwróciłam się i zobaczyłam Zayna siedzącego na parapecie w swoim domu. Kompletnie zapomniałam, że je otworzyłam.
-Szlag ! Zaczyna mnie to okno ostro wkurzać !! – powiedziałam
-Oj tam.. Ja je bardzo lubię – uśmiechną się łobuzersko. – Ładny ręcznik – dodał i uśmiechnął się pod nosem. No tak. Przecież właśnie stałam w samym ręczniku przed nim. – Nie sądziłem ze lubisz Myszkę Miki – powstrzymywał się od śmiechu.
-Ej nie śmiej się z mojego ręcznika !! I tak lubię Myszkę miki, an tobie nic do tego – powiedziałam śmiejąc się.
-No dobrze, dobrze. Musze z tobą o czymś pogadać.. Ale to później bo jakoś w tej chwili trudno mi słowa złączyć w logiczną całość.
-Byłoby ci łatwiej gdybyś przestał zdejmować ze mnie ten ręcznik wzrokiem – znów się zaśmiałam, a on cos mruknął pod nosem ale nie usłyszałam co. Odwróciłam się i poszłam dalej wybierać ciuchy. Ubrałam się w TO i zrobiłam lekki makijaż, a włosy zostawiłam takie jakie są czyli lekko kręcone. Właściwie to lekko falowane. Poszłam do chłopaków i zastałam tam Nialla i Harrego grających w papier kamień i nożyce.. Ehh.. Co za dzieci. Rita siedziała na kanapie ubrana w TO i oglądała coś w TV. Brakowało tylko Rebecki i Zayna.
-A gdzie nasza inteligentna koleżanka ? – zapytałam
-Beka się szykuje .. – powiedział ktoś za moimi plecami. Był to Zayn. Czemu on zawsze znajduje się za moimi plecami w najmniej odpowiednim momencie. Nie koniecznie musiał wiedzieć jakie mam zdanie na temat jego dziewczyny.
Czekaliśmy na nią z 30 min. a kiedy zeszła oczywiście nie odbyło się bez docinek.
-Ej pamiętasz co mówiłam o kręglach ? Powodzenia ci życzę – powiedziałam kiedy zobaczyłam w co jest ubrana (TO)
-Pff.. A co się stało że ty nie w dresach ?? – zapytała kąśliwie
-A co się stało że ty … Chciałam powiedzieć, że co się stało że nie masz na sobie tomy tapety, ale musiałabym skłamać..  – odpowiedziałam jej równie kąśliwie. Odwróciłam się i wyszliśmy.
***************************************************************
Przepraszam ze tak długo nie pisałam, no ale rozumiecie... Szkoła :/ Rozdział dość długi, ale mam nadzieje że wam sie spodoba choć ja osobiście przepraszam was za niego. Kolejny powinien pojawić się dopiero za tydzień w weekend, ale liczę na chociaż 10 komentarzy ;)

PS. Zapraszam na tego bloga http://another-world-and-me.blogspot.com/.. (Nie jest on mój). Jest naprawdę świetny i polecam go :D