#Zayn
Amanda i Rebecka nie przepadają za sobą i nie trudno to
zauważyć. Ogólnie jakoś tak wszyscy nie za bardzo ją lubią. Przyznam szczerze
ze nie sądziłem że można się tak bardzo zmienić. Niestety Rebecka się zmieniła.
Kiedyś, kiedy baaardzo się przyjaźniliśmy i tak jakby byliśmy razem nie było
osoby która by jej nie lubiła. Nie przejmowała się swoim wyglądem tak bardzo,
szpilki uznawała za „wytwór szatana”, drwiła z pustych i plastikowych lasek.
Ostatni raz widzieliśmy się jakieś 3 lata temu i od tamtego czasu nie mieliśmy
ze sobą kontaktu. Kiedy ponownie spotkaliśmy się nie wiedziałem że stała się
taka jak te których tak oboje nie lubiliśmy. Prawda jest taka że te kilka lat
temu ja naprawdę kochałem Becke i sądziłem że to ta jedyna jednak jakoś nie
mogliśmy dojść nigdy do porozumienia i być w końcu razem. Głównie o coś się
kłóciliśmy i zrywaliśmy kontakt na tydzień, dwa. Ona w tym czasie kręciła z
innymi a ja jak głupi starałem się wszystko naprawić. Teraz żałuję że zgodziłem się na to żeby
spróbować prawdziwego związku. Ale zrobiłem to tylko dlatego że myślałem, że
wtedy jakoś oderwę się od uczuć jakie żywię do Amandy. Problem w tym że jakoś
mi to nie wyszło.
Jest jeszcze coś co mnie nie pokoi. Ama bardzo mi przypomina teraz Rebecke za tych
wspaniałych czasów. No wiecie ona też nie przywiązuje wielkiej uwagi do
wyglądu, choć i tak zawsze świetnie wygląda. Jest naturalna no i również ciągle
dokucza Rebecce która stała się tym kim nigdy nie chciała. Boję się że kiedyś coś podobnego może stać
się z nią. No i nie zapominajmy o tym że Amanda ma dopiero 16 lat. Właśnie tyle
lat miałem i ja i Rebecka kiedy kręciliśmy ze sobą. Jednak jest w niej coś
czego żadna inna dziewczyna nie miała. Przy żadnej nie czułem się tak jak przy
Amandzie.. Niestety wiem że nic z nas nie
będzie. Mimo to cieszę się że nie jest już dla mnie taka oschła i że ogólnie
się zbliżyliśmy się do siebie. Szkoda że nie na tyle żeby dała mi szanse.
Chciałbym jej powiedzieć że ją kocham, ale co by to dało prócz zniszczenia tego
co jest, bo ona przecież nie odwzajemni moich uczuć na siłę. Muszę zakończyć
ten związek z Becką.. Tylko ją ranie dając nadzieje, a wiem że nie ma on
przyszłości.
-Słyszałeś co ci powiedziałam ?? ZAYN !! – wyrwała mnie z
zamyśleń moja dziewczyna.. jak zawsze wściekła.
-Co ?? Nie.. Przepraszam zamyśliłem się .. Co mówiłaś ?
-To wiem !! Powiedz Amandzie że ja jestem w drużynie z
tobą !! – ah tak. Dzieliliśmy się, a właściwie to Ama i Liam dzielili nas na
kręgielni w dwie drużyny.
-Ale o co chodzi ?? – zapytałem lekko zdezorientowany, bo
zupełnie nie wiedziałem kto jest z kim.
-Twoja dziewczyna robi awanturę o to że nie jest z tobą w
teamie. W jednej jest Louis, Liam, Harry i ona, a w drugiej ty, ja, Rita i
Niall. – wytłumaczyłam Amanda
-Becka daj spokój.. Nic się nie stanie jak będziemy w
przeciwnej drużynie. –powiedziałem i oczywiście wielka obraza. Mam tego
szczerze dość, a jesteśmy razem dopiero tydzień.
Zaczęliśmy gre. Pierwsza była Amanda. Wzięła najcięższą
kule i zbiła wszystko.
-WOW !! Ama jestem pod wrażeniem. – przytuliłem ją, a ona
się do mnie tylko uśmiechnęła. Boże jak ja bym chciał ją teraz pocałować.
-No wiesz ma się ten talent – powiedziała teatralnie i
zaśmiała się.
-Ta jasne.. Talent. Chyba prędzej szczęście –
odpowiedziałem śmiejąc się.
-Wiesz głupi ma zawsze szczęście – odezwała się Rebecka.
Od razu się na nią spojrzeliśmy.
-Oh.. Czyli mam rozumieć że jesteś cholerną szczęściarą
?? – zapytała kąśliwie Rita
-To by wyjaśniało dlaczego ma takiego chłopaka – mruknęła
pod nosem Amanda patrząc się w drugą stronę. Chyba nie sądziła ze to usłyszę.
Kontynuowaliśmy grę śmiejąc się i wygłupiając. Oczywiście nie odbyło się bez
fotografów i fanów.
-Ja już nie gram. Mam dość – powiedziała Becka.
-Nie przesadzaj. No dawaj. - powiedziałem
-Nie !! Te kule są ciężkie i do tego złamałam paznokcia
!! – powiedziała rozłoszczona.
-O ja pierdole ! – mruknęła Amanda i zakryła dłońmi twarz
a po chwili dodała – I co ty biedna teraz zrobisz, hm ?? – powiedziała to w
taki sposób że walczyłem sam ze sobą żeby się nie roześmiać. Nialler już leżał
z głową na kolanach Rity śmiejąc się w niebogłosy.
-Ja ci szczerze współczuję – powiedziała z troską Rita..
Nie wątpię w to że była to udawana troska. – To ja może od razu do kosmetyczki
się umówię ?
-wiecie co ? ja chyba pójdę się przewietrzyć – odezwała
się Amanda i ruszyła w stronę wyjścia.
-Czekaj idę z tobą - poszedłem za nią i czułem na sobie
piorunujący wzrok Rebecki.
#Rita
Co ja wczoraj zrobiłam ?? Czemu to zrobiłam ? Czemu
pocałowałam Harrego ?! przecież nic do niego nie czuję ! Jest moim przyjacielem
.. Tylko przyjacielem. A może jednak.. Nie, nie, nie.. Tak nie może być. Znam
ich tyle lat i ta przyjaźń jest dla mnie ważna. Wiem ze on czuje coś do mnie i
Niall też.
Kiedy Amanda powiedziała że siedziała z Niallem na
huśtawce poczułam się zazdrosna ! Ale przecież to jest nie dorzeczne ! Całuję
się z Harrym a jestem zazdrosna o Nialla ?
Oni są moimi przyjaciółmi i nie chcę tego psuć. Zawsze
mogłam im wszystko powiedzieć. Pocieszali mnie kiedy chłopak mnie zostawił byli
zawsze przy mnie. Traktowałam ich jak braci.
Wiem że tym pocałunkiem dałam Hazzie nadzieje na cos
więcej, ale czy ja aby na pewno tego chcę ?
-Ej Rita !! Twoja kolej ! – krzyknął mi do ucha Niall
uśmiechając się.
-Dobra spoko, tylko nie krzycz – powiedziałam uśmiechając
się. Wstałam i poszłam wziąć kule.
Jak zwykle zbiłam wszystko. Uwielbiam grać w kręgle, a
moja drużyna wygrywała. Głównie przez to że w tamtej jest Rebecka która boi się
że połamie sobie paznokcie i wgl nie umie grać -.- No i faktycznie paznokcia
już złamała. – I wcale kolej nie jest moja tylko Amandy.. No ale że ona gdzieś
zniknęła.. – dodałam kiedy usiadłam z powrotem koło Nialla.
-No właśnie.. Zayna też coś długo nie ma – tym razem
powiedział to Hazza.
-Ehh.. Ciekawe gdzie ich wywiało.. –odezwał się Louis. –
Mam nadzieje że jeśli są teraz w domu to nie zjedzą wszystkich moich marchewek.
-Sądzę że gdyby byli w domu to mieli by ciekawe zajęcie
niż jedzenie TWOICH marchewek – powiedział Niall powstrzymując się od śmiechu.
Niestety ja po jego słowach nie wytrzymałam i wybuchłam głośnym śmiechem a
chłopacy zaraz po mnie. Nie ukrywam że mówiliśmy te rzeczy żeby wkurzyć naszą
kochaną przyjaciółkę a zarazem dziewczynę Zayna. Rebecka spojrzała na nas tylko
wściekłym wzrokiem, wstała i wyszła.
-Wiecie że nie powinniście być tacy dla niej ?? Przecież
to jego dziewczyna a takimi tekstami tylko niszczycie mu związek – upomniał nas
jak zwykle rozsądny Liam. Spojrzeliśmy na niego z miną „Are you fucking kidding
me ?”.
-Wiesz sądzę, że on nie będzie po niej płakać.. –
powiedział Niall
-Dobra, okey. Każdy z nas wie że jest zakochany w
Amandzie ale nie możemy ich na siłę zeswatać ! Ona nie chce z nim być i … -
przerwał kiedy zaczęłam błądzić wzrokiem po sali. Niall chyba też – Ej co wy
żeście zrobili ?? – zapytał podejrzliwie
-Mmmyyyyy ?!?!?! – zapytałam równo z Niallem – Nic, no
coś ty ! – powiedzieliśmy teatralnie i zaczęliśmy się śmiać. To Horan wie że
ona go kocha ?? Nie wiedziałam że przyjaźni się z nim aż tak bardzo, żeby się
mu zwierzyć. No ale cóż.
-Ej Horan.. chodź na słówko – powiedziałam i wstałam
-Najpierw jedni wychodzą, teraz drudzy.. – odezwał się
Louis kręcąc głową. Spojrzałam na niego bykiem a potem zerknęłam na Hazze,
który tylko kątem oka spojrzał na nas. Stanęliśmy po drugiej stronie
budynku. – Nie wiedziałem że
zaprzyjaźniłeś się z Amandą na tyle że powiedziała ci że kocha twojego
przyjaciela. – powiedziałam
-A co w tym dziwnego ? Przecież ty też jesteś naszą
przyjaciółką więc ? Też się nam zwierzasz – odpowiedziałam kompletnie nie
poruszony.
-Tak, ale ja was znam kilka lat, a ona nie należy do
ufnych osób. Wiesz ile czasu zajęło mi dostanie się do niej w jakikolwiek sposób
?? – powiedziałam z lekką zazdrością. Taak… Teraz już to rozumiem. Jestem
zazdrosna o to że zdobywałam zaufanie moje przyjaciółki przez dobry miesiąc,
dwa a może i nawet trzy, a oni raz dwa, w kilka dni ! No może nie oni tylko
Niall.
-A co ci to przeszkadza ?? W czym problem ?? Przecież to TYLKO nasza przyjaciółka i nikt
więcej.. No nie wliczając w to Malika. – powiedział śmiejąc się, sama się
uśmiechnęłam . Jego śmiech po prostu zarażał innych. Horan zawsze był taki
wesoły i wgl. Kochałam się z nim śmiać, wygłupiać, żartować… Teraz czuję jakby
się to wszystko oddalało. – Ej czekaj.. Ty jesteś zazdrosna !
-Ja ?? Niby o co ??
-O naszą przyjaźń z Amandą ! Boisz się że ona zajmie
twoje miejsce – powiedział. Kurde chyba ma racje !!
-Niee.. Jasne że nie.. Przecież to też moja przyjaciółka
! – starałam się jakoś zaprzeczyć, ale to prawda. Bałam się trochę o to. Znaczy
sama się z nią przyjaźnie, ale to jednak trochę inaczej niż kiedy dochodzi do
tego 5 zajebistych chłopaków. Czujesz się wtedy trochę zepchnięta na boczny
tor, bo ona jest nowa w towarzystwie..
-Oj Rita, Rita.. Nie martw się ! Każdy ma swoje miejsce…
A ty zawsze będziesz naszą kochaną, słodką i zawsze roześmianą Ritą… Nikt cię
nie zastąpi – powiedział i pocałował mnie w policzek. Ja jednak odwróciłam
głowę i musnęłam jego usta. To jednak przerodziło się w czuły i delikatny
pocałunek.
Po chwili jednak odsunęłam się od niego.
-Przepraszam.. Nie powinnam… Zapomnijmy o tym –
wymamrotałam i odwróciłam się. Wróciliśmy do reszty.
#Zayn
Odeszliśmy kawałek od kręgielni i usiedliśmy na ławce w
parku. Robiło się powoli ciemno, bo zachodziło już słońce. Amanda jak zawsze w
miejscu publicznym przy nas miała założone okulary, ale nie miałem jej tego
oczywiście za złe. Rozumiem że nie chce żeby pisano o niej jakieś plotki tak
jak już to kiedyś zrobili. Kiedy niebo
było pokryte chmurami wyglądało to jednak komicznie, ale dziś było dość ciepło
i jeszcze świeciło powoli znikające za horyzontem słońce. Przyznam szczerze, że
jednak denerwowały mnie te okulary gdyż nie mogłem spojrzeć w jej piękne
niebieskie oczy. Właściwie to niebiesko zielone. Siedzieliśmy tak śmiejąc się i
rozmawiając. Jak zawsze świetnie czuję się w jej towarzystwie.
-Znam cię dopiero z 3 tygodnie, a czuję jakbym znał cię
od zawsze – powiedziałem uśmiechając się do niej. Tak właśnie tak było. Czułem
się jakbym znał ją od wielu lat. Ona tylko zaśmiała się pod nosem i zmieniła
temat.
-Baaardzo cię przepraszam, że to powiem ale cholernie mi
korci… Nie mogłeś znaleźć sobie chociaż ciut inteligentniejszej dziewczyny ?? –
zapytała z uśmiechem a ja tylko się zaśmiałem i spojrzałem na nią. Zdjąłem jej okulary i powiedziałem patrząc
jej w oczy.
-Ja już taką znalazłem.. Tyle że ona nie chce dać nam
szansy – kiedy skończyłem mówić ona od razu skierowała wzrok na w drugą stronę,
unikając mojego.
-Zayn ja.. – zaczęła mówić patrząc w ziemię, ale jej
przerwałem. Naprawdę nie miałem ochoty po raz kolejny słuchać że nie będziemy
razem bo to, bo tamto.. Okey nie mam do niej o to wyrzutów. Nie zmuszę jej żeby
mnie kochała.
-Nie musisz się powtarzać. Wiem i pamiętam co mi mówiłaś
ostatnio… Pogodziłem się z tym. Naprawdę – powiedziałem dość stanowczo, ale jednak
ostatnia część mojej wypowiedzi to tylko kłamstwo. Spojrzała na mnie i
uśmiechnęła się. Przysunęła się do mnie i nasze twarze dzieliły nieliczne cm.
-Ekhem.. ! Wydaje mi się że chyba powinniście już do nas
dołączyć.. – odezwał się jakiś głos za nami. Oczywiście była to Rebecka.
Wstaliśmy i podszedłem do niej.
-Tyle że ja wcale nie zamierzałam się powtarzać .. –
szepnęła Ama..Chyba nie wiedziała, że to usłyszę, ale jednak..
#Amanda
No Fuck !! Dlaczego ona musi przychodzić w takim momencie
?! Chciałam mu właśnie powiedzieć że żałuje swoich poprzednich słów i wgl to co
czuję do niego, ale ona oczywiście musiała nam przerwać. Nasze usta dzieliły
jedynie cm i gdyby nie ONA pocałowałabym go. Może wtedy by zrozumiał, że go
kocham.
-Tyle że ja wcale
nie zamierzałam się powtarzać .. – szepnęłam z nadzieją że Malik tego nie
usłyszał. A chociaż może byłoby lepiej gdyby jednak słyszał ?? Ona mu jeszcze
nie powiedziała o tym jak zajebiście jest wierna. Nie wiem czy powinnam była mu
to mówić, ale jeśli dowie się że my wiedziałyśmy o tym i nic mu nie
powiedziałyśmy to będzie zły na nas.
Rebecka i Zayn weszli do kręgielni natomiast ja cofnęłam
się kawałek. Zobaczyłam Ritę całującą się z Niallem !! Serio ?? Wczoraj Harry
dzisiaj Niall… W co ona gra ? I dlaczego
to ja jestem ta, która przyłapuje wszystkich na całowaniu ?!?! Stwierdziłam że
nie będę się teraz w to mieszać.. Pogadam z nią na osobności. Dołączyłam do
reszty która jak zawsze się śmiała. Usiadłam naprzeciwko Zayna który obejmował
ramieniem Rebecke. Chyba jednak słyszał co powiedziałam, gdyż jakoś tak dziwnie
mi się przyglądał. Okazało się że już skończyli grę ponieważ zabrakło
uczestników. Najpierw ja i Zayn, potem Becka, a na koniec Rita i Niall.. Taak.
Ta „para” dołączyła do nas po jakiś 15 min. Od razu spojrzałam na przyjaciółkę
i pokręciłam lekko głową z niedowierzeniem. Ona doskonale wiedziała o co mi
chodzi. Zdecydowaliśmy się, że przeniesiemy nasze rozmowy, wygłupy itp. Do domu
chłopaków, no bo jednak nie zapominajmy o tym ze są sławni i każdy ich ruch w
miejscu publicznym jest w jakiś sposób jest uwieczniany. Kiedy wyszliśmy z
kręgielni, do Rebecki ktoś zadzwonił, więc szła na przedzie, zostawiając nas w
tyle. Rita szła pomiędzy Liamem, a Lou i się z czegoś śmiali, a Hazza co chwile
skakał na plecy Marchewkowego. W jego ślady poszedł blondynek, tyle że on skakał
na naszego Tatusia. Ja i Zayn szliśmy na samym końcu grupy. W pewnej chwili
brunet pociągnął mnie za rękę i stanął za drzewem. Oparłam się o nie plecami
nie do końca wiedząc o co chodzi mojemu „przyjacielowi”. Żeby tylko
przyjacielowi.
-A więc co chciałaś mi powiedzieć ?? – zapytał przywierając
mnie do drzewa o które się opierałam. Znów nasze twarze dzieliły cm, a może i
nawet mm.
Nic nie powiedziałam tylko opuściłam głowę, wlepiając wzrok
w buty/ziemie i zaciskając usta w cienką linie. Malik podniósł mój podbródek,
spojrzał w oczy i w jednej chwili nasze usta spotkały się w namiętnym aczkolwiek
delikatnym pocałunku. Moja pierwsza myśl to „O BOŻE !! KOCHAM GO !!” a każda
kolejna to „JEJ !! JAK ON ŚWIETNIE CAŁUJE !”. Ta chwila mogła by trwać całą
wieczność, ale niestety trwała z minutę, może dwie. Zayn lekko odsunął się ode mnie.
-Przepraszam.. nie powinienem – szepnął.
-Nie przepraszaj..
-To nie w porządku.. Jakby nie było to mam dziewczynę, a
to nazywa się zdrada – powiedział i chciał już iść w stronę przyjaciół.
-To ona cię zdradziła.. – wyrwało mi się i odruchowo zakryłam
usta ręką na znak że powiedziałam coś czego nie chciałam. Po co to powiedziałam
?! Po co teraz, tu ?! Mogłam mu powiedzieć żeby pogadał z nią o wczorajszym
wieczorze, a nie tak prosto z mostu wypalić.
-Coo ???? – odwrócił się w moją stronę i zapytał z niedowierzaniem.
*********************************************************************
Cześć..Wiem że późno dodaje, no ale wcześniej nie dałam rady. Tak wiem że ten rozdział jest po prostu żałosny, ale przyznam że jestem chora i jakoś nie idzie mi to pisanie. Mam nadzieje że jednak nie jest aż tak tragiczny i że choć o drobinkę się spodoba. Wiem że pewnie nie będzie ale 10 komentarzy = 9 rozdział ;)
Tak więc podejrzewam ze mam mnóstwo czasu na napisanie kolejnego :D
PS. Dziękuje bardzo za prawie 4000 odwiedzin (w tym 40 z UK :D ) i dziękuje wszystkim komentującym i czytającym i osobom biorącym udział w ankiecie. Bardzo Dziękuje :*
Rozdział świetny ! Jak zawsze z resztą! Ja pierdole coś ty porobiła z Ritą/Harry'm/Niall'em ??? -.- xD Rozdział cudo!
OdpowiedzUsuńświetny rozdział...jak zwykle ;) Normalnie kocham cię xd
OdpowiedzUsuńGENIALNY! mam nadzieje że kolejny pojawi się szybko .., bo teraz nie wytrzymam. ;d
OdpowiedzUsuńJak zwykle GENIALNY!!! I patrząc na komentarze to masz raczej mało czasu
OdpowiedzUsuńAwwwww !!! Super , super , super !! Nie mogę doczekać się kolejnych xxx .
OdpowiedzUsuńsuper :D
OdpowiedzUsuńŚwietna nota! <3 Pisz następny szybciorem *.*
OdpowiedzUsuńI zapraszam do mnie :) Prowadzę blog z One Direction mam pierwszy rozdział.Co sądzisz? :)
http://myblogonedirection.blogspot.com/
super !mam nadzieje ,że następny pojawi sie szybko :D
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie
Już nie mogłam się doczekać tego rozdziału.
OdpowiedzUsuńKocham Twoje opowiadanie i dawaj szybko następny :D
Ja już czekam na kolejny rozdział.
OdpowiedzUsuń+ świetnie piszesz :-*
Noooooooooooooooooo i jest już 10 komentarzy :D
OdpowiedzUsuńA więc dawaj nam tu szybko następny :-*