Było już dość późno, a że była to niedziela to wypadało
wrócić do domu i chociaż przygotować się do szkoły. Dlatego tak też zrobiliśmy. Znaczy chłopcy
się już nie uczą więc dla nich to w sumie żadna różnica, ale dla mnie i Rity
tak. W dodatku jutro mamy jakiś
sprawdzian, ale na szczęście zdążyłam się do niego trochę pouczyć.
Przez resztę drogi Zayn nie odzywał się wgl. Patrzył
ciągle pod nogi i gdy już się odezwał to tylko „tak, nie, aha, hyhy” itp. -.-
Żałuje, że powiedziałam to tak.. prosto z mostu jeszcze w takich
okolicznościach. Wyszło to tak jakbym powiedziała to tylko po to aby nie
przerwać pocałunku lub coś w tym stylu. Wiem, że właśnie tak on myśli. Jestem
załamana tym faktem i muszę mu wyjaśnić że to nie tak. W sumie to jestem
ciekawa co powie mu jego kochana dziewczyna kiedy dowie się, że mu powiedziałam
o wszystkim. Mogłabym już teraz zacząć wszystko prostować, ale chyba jednak
wole się teraz do niego nie odzywać. Znaczy nie chcę pogarszać tej sytuacji.
Wole chwile przeczekać i jutro albo za kilka dni mu wyjaśnię i powiem co czuję.
-Nie zapomnij o jutrzejszym joggingu ! Musimy pogadać.. –
przypomniałam przyjaciółce, kiedy żegnałyśmy się.
-Tak wiem. Pamiętam. – odpowiedziała i odeszła. Poszłam
od razu do swojego pokoju. Zawczasu zasłoniłam żaluzją wielkie okno, na któryś
pokój chłopaków. Do tej pory nie wiem czyj on był. Pierwszego dnia siedzieli
tam wszyscy, potem rano stał tam Harold prosząc mnie o wyłączenie muzyki,
dzisiaj za to Zayn przyglądał mi się kiedy stałam w ręczniku. Kiedyś też chyba
Horanek był w tym oknie. No ale nevermind ..
Dowiem się tego przy najbliższej okazji. Włączyłam sobie po ciuchu
muzykę i poszłam się wykąpać. Z łazienki wyszłam ubrana już w piżamę.
Dokładniej to zwykłe stare spodnie dresowe i przyduża koszulka. Stwierdziłam,
że jutro za cholerę się nie obudzę jeśli będzie to okno zasłonięte, bo właśnie
ono daje mi najwięcej światła w tym pokoju. Tak więc zdecydowałam się, że
jednak odsłonie je. Jednak zanim to zrobiłam do pokoju weszła Adela.
-Cześć. Przyniosłam ci kolacje bo nawet nie zatrzymałaś
się w kuchni żeby coś zjeść – powiedziała siadając na kanapie.
-O dziękuje ci bardzo. Właśnie zastanawiałam się czy nie
zejść po coś do jedzonka – powiedziałam uśmiechając się. Wzięłam talerz z
kanapkami i kubek z herbatą i usiadłam na moim ulubionym miejscu w pokoju
(czyt. parapet przy oknie które mnie zaczyna wkurzać).
-No to teraz spowiadaj się. – powiedziała ciotka czekając
na moją wypowiedź. – Mów co się dzieje.
-Aniby co ma się dziać ? – zapytałam biorąc łyk herbatki.
-Wiesz o co mi chodzi. O Ritę, o chłopaków.. O Zayna.. –
dodała z troską. Zawsze mogłam jej wszystko powiedzieć wiec dlaczego teraz
miałabym tego nie robić ? Opowiedziałam jej o wszystkim co się ostatnio działo.
Z dokładnymi szczegółami. – Wiesz… Sądzę, że powinnaś przyznać się mu do swoich
uczuć. On też coś czuje i jestem pewna że to samo co ty do niego. Myślę, że on
nie uważa tak jak ty. Chodzi mi o to że mu wyjawiłaś prawdę na temat tej
Rebecki. Ona na pewno by nie przyznała się mu do tego. Dobrze że zrobiłaś to
ty. Znaczy gdybyś nie zrobiła tego on później miałby pretensje że to
ukrywałaś.. A tak to poznał prawdę – powiedziała to i wiele innych dodających
mi otuchy rzeczy. Dawała zawsze dobre rady i miała rozwiązanie na wszystkie
problemy. Nie wiem co bym zrobiła gdyby teraz mi jej zabrakło.
Po skończonej konwersacji odsłoniłam w końcu to okno.
Zobaczyłam, że w domu naprzeciwko, na parapecie siedzi pewien przystojniak,
przyglądający się mojemu oknu.. lub mnie. Od razu otworzyłam okno i usiadłam na
swoim miejscu wystawiając nogi za okno.
-Miałem nadzieje, że jeszcze nie śpisz. Chciałem ci
napisać smsa, ale miałem nadzieje że jeszcze otworzysz to okno, no i proszę.. –
powiedział Malik uśmiechając się do mnie.
-Wiesz nadzieję trzeba mieć zawsze – również posłałam mu uśmiech.
-Rozmawiałem z Rebecką – musiał to mówić ? zepsuł tym
cały klimat ! – Przyznała się do tego co mi powiedziałaś, ale również
przeprowadziłem z nią taką ogólną rozmowę. O tym co mi na duszy leży cały czas.
-Hmm.. A coś dokładniej ? – zapytałam pijąc herbatę
-Po raz drugi rozmawiałem z nią tak jak te kilka lat
temu. W sensie że była taka jak wtedy.. Pierwszy raz z nią tak rozmawiałem
kiedy spotkałem ją w Bradford a drugi teraz. Nie udawała wielkiej księżniczki z
toną pudru i płytką gadką jak ostatnio. Była taka w jakiej się zakochałem.. –
że co kurwa ?!?! Czy on po jednej rozmowie jej wszystko wybaczył ?!?!
-Wybaczyłeś jej ?? – zapytałam wymuszając lekki i
sztuczny uśmiech.
-Em.. nie do końca. Znaczy sam nie wiem czy jutro nie
będzie z powrotem taka jak ostatnio czy znowu mnie nie zdradzi i.. i czy na
pewno chcę być z nią dalej. – powiedział to jakby ze smutkiem i żalem w głosie.
-Wybacz jej – no co jest ?!?! Czy ja mam jakiś nie
kontrolowany słowotok ?!? Nawet nie panuje nad słowami ! Dlaczego ja mu to
powiedziałam. Spojrzał na mnie z dziwną i zdezorientowaną miną. – Dalej coś do
niej czujesz i .. daj jej szanse. Może naprawdę powróciła ta twoja stara
dziewczyna, a nie ta .. ta którą znam ja – dodałam szybko. Nie mogę mu teraz
powiedzieć że go kocham, skoro widać że on czuje jednak coś do starej Rebecki.
Ale… grrr.. Najgorsza jest walka między tym co wiesz, a tym co czujesz.
-Taaa… Dobra idź już spać bo rano do szkoły nie wstaniesz
– powiedział Zayn uśmiechając się.
-Myśli że jak starszy to rozkazywać może –mruknęłam i odwzajemniam
uśmiech.
-Ej.. Ja ci nie rozkazuje tylko daje dobre rady, mała !
-Mała to jest twoja pała.. Ja jestem niska ! –
powiedziałam i mimo wolnie zaśmiałam się z moich słów. To było kiedyś ulubione
powiedzenie jednej z moich przyjaciółek. Odpowiadała tak każdemu chłopakowi
który nazwał ją „mała”. Zayn spojrzał na mnie i poniósł jedną brew.
-Mała? Serio? Mała? – zapytał kpiąc. – A chcesz się
przekonać jakie głupoty gadasz ? – dodał a ja wybuchłam śmiechem. Pokręciłam
przecząco głową.
-Oszczędź mi takich wiadomości.. Przejdę szczęśliwie
przez życie bez tej informacji – powiedziałam przez śmiech. – A tak wgl to
czemu ty jeszcze nie śpisz ?? – zapytałam już uspokojona
- Ja jestem człowiek nocy. Kiedy księżyc na niebie łatwiej
jest o przemyśleć wszystkie sprawy.
-Jej.. mieszkam koło wampira z problemami – powiedziałam
pod nosem i zaśmiałam się.
-Co mówiłaś ?? – zapytał zaciekawiony
-Nic, nic.. Idę spać. Papa ! – powiedziałam szybko i
zeszłam z parapetu
-Ja idę przemyśleć kilka spraw i dokończyć rozmowę z
Rebecką.. Dobranoc. Kolorowych snów – powiedział i wysłał mi buziaka.. Serio ? W
jednej chwili mówi ze idzie pogadać ze swoją
dziewczyną, której wybaczył zdradę (po cholerę mu to poradziłam !?), a w
drugiej wysyła mi buziaka.. Dobra tak wiem. To było na żarty i po
przyjacielsku. Niestety… Matko jaka ja jestem głupia !! Rzuciłam się na łóżko i
po porostu, tak z „niczego” wydarłam się w poduszkę. Tak, właśnie tak.
Uwolniłam negatywne emocje i blablabla..
Po jakimś czasie zasnęłam.
Obudziłam się o 6 rano, a do szkoły szłam na 9 wiec mam
trochę czasu na poranny jogging. Mam mało czasu bo za 15 min. musze być pod
domem Rity. Wstałam szybko z łóżka, włączyłam muzykę i udałam się do łazienki
wykonać poranną toaletę. Nie malowałam się bo po co. Włosy związałam w kucyk i
poszłam do garderoby po ciuchy. Założyłam dresy, a następnie szybko wzięłam
telefon, słuchawki i iPoda i wyszłam z domu, biorąc w rękę jabłko. Przyjaciółka
już na mnie czekała równie zajadając się owocem.
-Cześć.. To gdzie biegniemy ? – zapytała kiedy się witałyśmy.
-Cześć.. Emm.. No tak jak zawsze. Do parku, potem wokół
parku, następnie odpoczynek, i powrót tą samą trasą – odpowiedziałam i
uśmiechnęłam się. Obydwie założyłyśmy
słuchawki i pobiegłyśmy.
Do naszej ławeczki dotarłyśmy zmęczone po godzinie.
Usiadłyśmy i już wiedziałam że muszą z nią teraz o tym pogadać bo potem nie
będzie kiedy.
-Dobra gadaj… W co ty grasz ? – zapytałam przyjaciółkę.
-O co ci chodzi ? – udawała ze nie wie o czym mówię.
-Daruj sobie.. 2 dni temu widziałam cie całującą się z
Harrym. Okej nic mi do tego, nic nie mówię. Cieszyłam się, myślałam że coś jest
na rzeczy, bo wiem że on cię kocha. Nie miałabym do ciebie o nic pretensji
gdyby nie fakt że wczoraj znowu widziałam jak się całujesz tyle że z Niallem !!
– ostatnie słowa zdania wyjątkowo bardzo podkreśliłam. – Rita co ty robisz !? –
dodałam, a ona tylko schowała twarz w dłonie.
-Wiem.. To było złe, ale.. Ale tak jakoś wyszło. Najpierw
na imprezie gadałam sobie z Harrym śmialiśmy się i wgl. Było tak jak zawsze
między nami tyle że ja czułam się w jego towarzystwie tak inaczej. Wiem ze to
głupio zabrzmi ale byłam już trochę wypita i wiedziałam co on do mnie czuje i
chciałam sprawdzić czy czuję do niego to samo i tak jakoś wyszło, że go
pocałowałam.
-A no fajnie, fajnie.. Co było potem ? Czujesz coś do
niego ?
-No właśnie w tym problem. Kiedy potem z nim rozmawiałam,
przeprosiłam go za ten pocałunek i powiedziałam żebyśmy zapomnieli o nim.
Zrobiłam tak bo .. Bo spanikowałam. Czuje coś do niego, ale się boje !
-A co z Niallem ?
-Yymm.. tak jakby to samo. Do niego też coś poczułam. Nie
wiem czy nazwałabym to zakochaniem !! – powiedziała załamana. – Ja wiem jak to
brzmi i wgl jakie to głupie jest ale taka prawda. Do obydwu coś czuje.. do
każdego coś innego, ale boje się tego samego !
-Że zepsujesz przyjaźń ? Rita ty ją psujesz takimi
akcjami ! Pogadaj z nimi szczerze .. Tak szczerze, szczerze – powiedziałam i
przytuliłam ją.
-Boje się zepsucia przyjaźni ale jeszcze bardziej boję się
tego że.. Jakbym była z którymkolwiek z nich, to na jak długo ? Oni są sławni,
mają trasy koncertowe, ciągłe wyjazdy, do tego tysiące fanek i paparazzich
wkradających się do ich życia… Tego się boje. Boję się że długo byśmy tak nie pociągnęli..
-Ej .. Zawsze warto spróbować.. Musisz powiedzieć im co
czujesz. – dając jej tą rade poczułam się dziwnie.. Może nie do końca chodziło
o to co ja powiedziałam, ale raczej o to co Rita. Kiedy powiedziała mi czego się
obawia dotarło do mnie ze to od samego początku były te powody dla których
odrzuciłam Zayna. Przecież fakt ze są sławni nie znaczy że nie mogą mieć
normalnego życia czy prawa do miłości.
-Dobra skończmy o mnie.. Jak z Zaynem ? Gdzie wczoraj zniknęliście..
2 razy ? – zapytała już promieniejąc. Przygryzłam dolną wargę i opowiedziałam jej
wszystko ze szczegółami, włącznie z właściwie to nocną rozmową w oknie.
-ŻE CO TY MU POWIEDZIAŁAŚ ?????????!!!!!! CO MU
DORADZIŁAŚ ??????????!!!!!!! –wykrzyczała zdziwiona, zaskoczona, ale także zła
i wściekła. Chodziło jej o to co mu poradziłam w związku z jego dziewczyną. –
Jak mogłaś mu to powiedzieć ?! jak mogłaś powiedzieć mu żeby wybaczył jej
zdradę !? przecież właśnie teraz moglibyście być już razem. Proszę powiedz ze
tego żałujesz i że wszystko mu wyjaśnisz i powiesz mu w końcu co czujesz..
-Nie.. Nie powiem mu ! Nie może wiedzieć ! Teraz będzie szczęśliwy
z Rebecką, więc nich tak zostanie. Chce żeby był szczęśliwy.
-Kobieto, zrozum, że szczęśliwy to on będzie z tobą !
Jemu zależy na tobie, a tobie zależy na nim. Wszystko pięknie, świetnie. Każdy
to wie, każdy to widzi tylko ty ciągle zaprzeczasz i nie pozwalasz sobie na
szczęście ! – w połowie jej monologu wyciągnęłam z kieszeni telefon, żeby
sprawdzić telefon, jednak Rita wyrwała
mi go z ręki – Sama się z nim umówisz i z nim pogadasz czy ja mam to zrobić ?
-To czyli co ? Nie będę mu się w związek wpieprzać..
-Już to zrobiłaś.. i to dawno.. – powiedziała i zaczęła
pisać mi coś w telefonie.
-Ej co ty tam piszesz ?? – nie odpowiedziała od razu tylko
uśmiechała się cwaniaczkowato.
-Już.. Wysłane.. Umówiłam cię z Zaynem dzisiaj po szkole
w parku. Napisałam że musisz powiedzieć mu coś bardzo ważnego i dotyczy to
uczuć.. Teraz się nie wywiniesz – uśmiechnięta oddała mi telefon. Byłam
wściekła. Okey jest moją przyjaciółką ale teraz to przegięła !
-Wracajmy do domu – powiedziałam zła i pobiegłyśmy. Kiedy
wróciłam do domu, szybko poszłam wziąć szybki prysznic. Była już 8:20 więc
musiałam się sprężyć. Przebrałam się w TO, lekko umalowałam, włosy rozpuściłam
i zeszłam na śniadanie. Szybko je zjadłam
zobaczyłam Ritę czekającą na mnie pod domem ubraną w TO. No to żeśmy
obie dziś uszczęśliwiły Zayna zakładając bejsbolówki.
-Pogadasz z Harrym i Niallem ? – zapytałam kiedy tylko
ruszyłyśmy w drogę do szkoły.
-A ty powiesz Zaynowi, prawdę ?
-Tak
-Ja też tak.. Tylko nie wiem jak to zrobić i nie wiem
kiedy, ale błagam nie naciskaj na mnie, bo nie wiem jak to zrobić i ogólnie muszę się przygotować psychicznie –
zaśmiałam się gdy powiedziała to ostanie słowo.
-Może psychiatrę załatwić ? – zapytałam śmiejąc się. Rita
za to pacnęła mnie w głowę.
Dzień w szkole minął naprawdę bardzo szybko i nudno. Po
szkole od razu wróciłam do domu i włączyłam głośno muzykę. Dostałam smsa od
Zayna, że chwile się spóźni i w parku będzie za 10 min. O fuck !! Zapomniałam
że się z nim umówiła.. dokładniej zrobiła to Rita ! Poszłam szybko poprawić
wygląd i myślałam nad tym co ja mam mu powiedzieć. Przecież nie stanę przed nim
i nie powiem „Cześć Zayn. Kocham cię.
Możesz już rzucić swoją dziewczynę i być ze mną.”. Taa. To było by coś
pięknego. Zawsze chciałam powiedzieć to chłopakowi w jakiś bardziej.. romantycznych
okolicznościach. Po 5 min. byłam gotowa do wyjścia i wiedziałam już co mu
powiem. Trochę się tego bałam, bo nigdy nie mówiłam nikomu że go kocham… bo
nigdy nie kochałam. Kiedy doszłam do parku Zayn już siedział na ławce.. I to na
tej na której na początku mu powiedziałam, że nie będziemy razem i że nie poczuje
nic do niego itp. Podeszłam do niego.
-O cześć. Bałem się, że już nie przyjdziesz- przywitaliśmy
się i usiadłam koło niego. Świeciło słońce wiec założyłam okulary. – No to o
czym chciałaś pogadać ?? I obudziłaś mnie rano tym smsem – powiedział i zaśmiał
się a ja z nim.
-Przepraszam. Akurat byłam na joggingu i.. i tak rozmyślałam
sobie i postanowiłam napisać do ciebie. Dobra nie będę owijać w bawełnę i
tracić czasu, wiec … powiem jak leci – wstałam z ławki i mówiąc to wszystko
nerwowo gestykulowałam. Chodziłam w tą i z powrotem przed ławką, a Malik tylko
mi się przyglądał.
-Spokojnie.. To chyba nic strasznego, nie ?
-To już zależy od ciebie – mruknęłam – Dobra zaczynam mój
wspaniały monolog – już chciał mi przerwać ale ubiegłam go – A ty mi nie
przerywaj… Okey, tak więc, kiedy się tu przeprowadziłam żyłam sobie spokojnie,
nudno i w ciągłym smutku. Przyzwyczaiłam się do tego. Nigdy nie miałam chłopaka
i nigdy nie byłam zakochana. Ale potem, jednego marcowego poranka, musiałam
zgubić ten cholerny telefon i musiał go znaleźć taki jeden zajebisty chłopak,
którego kiedyś uwielbiałam zanim go wgl poznałam – kiedy to powiedziałam
uśmiechnął się promiennie – ale potem ten chłopak wypalił to o moich rodzicach i wtedy wściekłam się, że wpieprza się w moje
prywatne sprawy i byłam załamana bo nikt mi o rodzicach tak bezpośrednio nie
mówił.. Stwierdziłam ze nie będę miła dla osoby która pakuje się do nie swojego
życia i nie ważne czy jest to żul spod ławeczki czy sławny Zayn Malik którego
pragnie miliony dziewczyn na świecie. – na te ostatnie słowa zaśmiałam się pod
nosem.. – Ale potem zacząłeś mnie przepraszać i wgl i nie byłam już na ciebie
zła, ale dalej trzymałam cię na dystans bo nie chciałam, się w tobie zakochać. –
chciał coś powiedzieć – nie przerywaj mi .. nie teraz. No więc kiedy mnie pocałowałeś pierwszy raz
stwierdziłam, że skoro dystans nie pomaga to po prostu będę cie traktować jak
resztę tyle że od razu ci powiem ze nie masz na co liczyć. – wyraźnie posmutniał.
Kiedy to powiedziałam usiadłam w końcu na ławce obok niego. – I tak zrobiłam
tyle ze nie wiele to pomogło.. Nawet nie wiesz jak tego żałuje.. Myślałam że to
wszystko uchroni mnie przed miłością, ale to nic nie dało, a ty jesteś teraz z
Rebecką, a ja jestem głupia bo zdałam sobie sprawę z tego dopiero kiedy
wyjechałeś i potem jak zobaczyłam cię z nią.. Wtedy zdałam sobie sprawę że … -
nie dokończyłam. Zayn zamknął moje usta w namiętnym pocałunku. Trwał on dłużej
niż poprzednio.. – kiedy odsunęłam się od niego od razu powiedziałam co miałam
powiedzieć – Kocham cię – oparłam czoło o jego czoło.. uśmiechnął się i
powiedział
-Nawet nie wiesz jak bardzo chciałem ci to powiedzieć..
Też cię kocham Amanda – i znów mnie pocałował. O TAK !!! Nareszcie !! Dobra dziękuje Rita !! Było od razu poddać się uczuciom a nie
walczyć.. Z miłością i tak nie wygram.
-A co z Rebecką ?
-Po wczorajszej rozmowie z tobą zdałem sobie sprawę że
nie mogę z nią być bo to nie ma przyszłości. Kocham ciebie i chce być z tobą..
To samo powiedziałem jej
-No to ostro się wkurzyła !!
-Nie ważne.. Ważne ze mam ciebie – powiedział i teraz ja
go pocałowałam nawet nie wiem kiedy zleciał się wokół tłum fanek i
paparazzich.. taa.. szykuje się już na te jutrzejsze zdjęcia w Internecie z
nagłówkiem „Nowa dziewczyna Zayna Malika”
lub coś w tym rodzaju.
*******************************************************************
Dziękuje bardzo za 11 komentarzy :D przepraszam że nie dodałam wcześniej rozdziału, ale nie dałam rady go napisać. Mam nadzieje ze ten rozdział nie jest taki zły jak mi sie wydaje :P
10 komentarzy = 10 rozdział ;)
Wspaniały!!! Normalnie myślałam ,że zejdę czytając ten 'monolog' Amy bo ciągle myślałam 'kiedy ona mu powie ,że go kocha' , 'no kurva kiedy ?!' i było! A z Ritą i Harry'm/Niall'em to już kochana porobiłaś... Ja ci nie napisze 'kawałka'! Za to ty mi owszem tak! Kocham Cię ! ♥.♥
OdpowiedzUsuńFinally ! :D Boże ! kocham twoje opowiadanie ! Cieszę się że w końcu są razem :D Czekam na akcje z Horanem Stylesem :D Buźka ;)
OdpowiedzUsuńaaaa nareszce , fajnie za taki dlugi ! jestes genilna. ciekawe co z Harrym i Niallem. ;] ♥
OdpowiedzUsuńol jeee nareszcie sa razem ! ♥ cczekam na 1o ! ;]
OdpowiedzUsuńEJ SA RAZEM FANTSTIC ! NIE CZAKAJ NA 10 KOMENTARZY DODAWAJ JA CZEKAM ! ♥.♥
OdpowiedzUsuńRozdział genialny <3 wkońcu mu powiedziała ;) czekam na następny i ma być szybko ;*
OdpowiedzUsuńRozdział genialny <3 wkońcu mu powiedziała ;) czekam na następny i ma być szybko ;*
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńświetny
OdpowiedzUsuńczekam na nowy
Świetne! Czekam na następny rozdział :D
OdpowiedzUsuńNatrafiłam dzisiaj na twojego bloga i od razu całego przeczytałam. Muszę przyznać, że jest świetny. I tak przy okazji zapraszam do mnie: http://i-should-have-kissed-you-1d.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńw końcu ! .. genialny, boski, wspaniały nie wiem jak mam to określić żeby się nie powtarzać.
OdpowiedzUsuńpodoba mi się : ) zapraszam do mnie na www.1d-diary.blog.onet.pl
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że się sodoba! :)