wtorek, 11 grudnia 2012

Rozdział 24.


-Mówiłeś, że jestem podobna do niej.. Ale nie sądziłam, że wyglądamy tak samo.. Tylko, dlatego się mną zainteresowałeś ? Tylko, dlatego się ze mną zaprzyjaźniłeś i sprawiłeś, że się w tobie zakochałam ? Tylko, dlatego, że przypominam ci ją ?! – powiedziałam dużo spokojniejszym głosem, ale łzy płynęły po moich policzkach. Nawet nie zdałam sobie sprawy z tego, co właśnie mu wyznałam.
-Ana.. – zaczął spokojnie.
-Byłam ci tylko potrzebna do tego, abyś, choć przez chwile poczuł, że twoja była jest przy tobie. Miałeś nadzieje, że może uda ci się ją zastąpić. Wszystko, co mówiłeś do mnie.. Wyobrażałeś sobie, że mówisz do niej..
-To nie tak – przerwał chłopak
-Nie tak ?! A jak ?! Zayn wytłumacz mi to wszystko !
-Jak mam ci wytłumaczyć, kiedy ciągle krzyczysz i dajesz fałszywe oskarżenia !? – teraz to on podniósł głos. Jeszcze nigdy w mojej obecności nie był taki zły jak w tej chwili. – Naprawdę jeszcze nie powiązałaś faktów ?! Naprawdę nie dziwi cię to, że macie te same naszyjniki ? To, że jesteście podobne jak dwie krople wody !? To, że mieszkałaś w Londynie, ale nic nie pamiętasz z tego okresu ?! Nie wpadłaś jeszcze na to, że to właśnie TY ?! – wykrzyczał Zayn. Patrzyłam na niego siedząc na łóżku i nie mogłam wykrztusić słowa. Łzy z jeszcze większą siłą wypływały z moich oczu. Chłopak oparł się o szafkę i zakrył dłońmi twarz. – Naprawdę nie domyśliłaś się, że wszystko, co mówię ci o Amandzie jest w jakimś celu ? To, że doskonale potrafiłaś dokończyć nasze wspólnie przeżyte historie, o których „nie miałaś pojęcia” ? To, że powiedziałem ci, iż wyjechała z Londynu w tym samym czasie, kiedy ty miałaś wypadek i wyjechałaś również ? To, że powiedziałem, że wyjechała na inny kontynent i ma teraz nowe życie… chłopaka, przyjaciół ? – dodał o wiele spokojniej. Potrzebowałam chwili, żeby to wszystko do mnie dotarło i poukładało się w głowie.
-Sugerujesz mi, że ..
-Nie nazywasz się Anabell Foster.. Nazywasz się Amanda Anabell Salvatore. – zakomunikował i spojrzał mi prosto w oczy. – Jesteś Polką, ale z zagranicznymi korzeniami. Wyprowadziłaś się z ojczystego kraju do Anglii po śmierci twoich rodziców i .. młodszej siostry. – dodał niepewnie. Ukucnął przede mną i splótł nasze dłonie. Spojrzałam na niego załzawionymi oczami.
-C..C.. Co ? – jąkałam się.
-Twój rzekomy brat David okłamał cię. Zacznijmy od tego, że on nie jest twoim bratem. Zataił przed tobą prawdę o przeszłości oraz istotnie zmienił ją.- na mojej twarzy malowało się przerażenie. Nie byłam pewna czy chcę tego słuchać. – Tak naprawdę ..
-Stop.. Nie wierzę.. Nie wierzę w to, co mi mówisz… Nie.. Nie mogę tego słychać – zaprotestowałam i chciałam wstać. Malik jednak mnie powstrzymał. Wciąż mieliśmy splecione dłonie.
-Byłaś moja. Byłaś moją jedyną miłością i wciąż nią jesteś.. Nie mogłem pogodzić się z tym, że cie nie ma. Szukałem cię wszędzie, jednak David świetnie zataił wszystkie informacje.. Kiedy straciłem już nadzieję na to, że kiedykolwiek znów cię spotkam..
-Wszedłeś do sklepu mojego chłopaka – dokończyłam za niego.  – Nie jestem pewna czy chcę słyszeć „prawdę” od ciebie.. Skoro sugerujesz, że David nie jest moim bratem, to kim ?? Porywaczem ?!
-Jest twoim opiekunem.. Był narzeczonym twojej ciotki Adeli. Kiedy ona zmarła w wypadku samochodowym, on przejął opiekę nad tobą.. Kilka tygodni później zniknęłaś
-Jeśli w takim razie byliśmy razem, to chyba powinieneś wiedzieć, że jestem w szpitalu i miałam wypadek.. Przecież mogłeś jakoś zareagować.. Pamiętam okres, kiedy leżałam w szpitalu i nie pamiętam, aby ktokolwiek o tobie wspomniał.. Ani żebyś mnie odwiedził. Dlaczego skoro tak bardzo mnie kochałeś pozwoliłeś, żebym została całkiem sama ? – Mulat wbił wzrok w podłogę, ale zaraz podniósł go na mnie.
-Nie było mnie wtedy w UK. Musiałem wyjechać do Nowego Yorku, a kiedy wróciłem już ciebie nie było. – odpowiedział. Zdecydowałam, że jednak chce, aby opowiedział mi o mojej przeszłości. Chciałam poznać jego wersje wydarzeń i porównać ją z wersją Davida.
Zayn opowiedział mi wszystko, dokładnie wszystko z każdym szczegółem. Powiedział mi jak się poznaliśmy, jaki był mój początkowy stosunek do niego i jak bardzo się zmienił. Powiedział mi o Rebecce, o moim zachowaniu w stosunku do niej oraz do każdego innego. Opowiedział mi o naszym pierwszym pocałunku jak i o pierwszym razie. Każdy najmniejszy szczegół.  Widziałam w jego oczach szczęście, gdy przypominał sobie wszystko. Co jakiś czas uśmiechał się na sam obraz tych wspomnień.
-No a ten naszyjnik dostałaś ode mnie. To zdjęcie, które zobaczyłaś jest właśnie uwiecznieniem tamtego momentu – zakończył swoją opowieść.
-Dlaczego nie powiedziałeś mi o tym od razu jak się poznaliśmy ??
-Bo nie chciałaś tego wiedzieć. Powiedziałaś, że nie chcesz wracać do przeszłości i jesteś teraz szczęśliwa. Próbowałem robić wszystko, żebyś sobie cokolwiek przypomniała, a ty uparcie wmawiałaś sobie, że nie chcesz pamiętać.
-Chyba ja już pójdę. – zakomunikowałam po chwili ciszy.
-Odprowadzę cie.
-Nie. Dam sobie rade.. Muszę sobie wszystko poukładać. – wstałam z łóżka by przygotować się do wyjścia. Mimo moich sprzeciwów, Zayn i tak mnie odprowadził. Udało mi się wynegocjować, że tylko do wyjścia z hotelu. Chłopak jednak uparł się, że jeśli nie chce z nim wracać, to musze jechać taksówką. No i tak też się stało. No prawie. Kiedy tylko wyszyliśmy i oddaliliśmy się od hotelu, poprosiłam kierowcę, aby się zatrzymał. Wysiadłam z pojazdu i resztę drogi przeszłam piechotą.
Z tego co powiedział mi Zayn, wychodziło na to, że naprawdę mocno go kochałam. Czy to właśnie dlatego czułam się tak dziwnie w jego towarzystwie ? Czy to właśnie dlatego chłopak w jakim się również zakochałam, Xavier, tak bardzo przypominał Zayna ? Cóż, nie mogę zaprzeczyć, że mieli podobne zainteresowania i ten sam typ urody. Dodatkowo moja nowa przyjaciółka Jasmine jest kuzynką mojej „starej” przyjaciółki Rity.
Mimo, że z początku nie wierzyłam Malikowi w to co mówił, potem zmieniłam zdanie. Trudno wierzyć w to, że kłamie jeśli ma niepodważalne dowody.. Których Davidowi brak.
Gdy tylko wróciłam do domu zauważyłam, że nie jesteśmy sami. Gościła u nas obecna ukochana mojego „brata”, Laticia.
-O Anabell ! Jak dobrze, że jesteś. Mówiłaś, że będziesz pod telefonem, a ja nie mogłem się dodzwonić do ciebie ! – „przywitał” mnie.
-Telefon zostawiłam w torebce
-Gdzie byłaś ? Wiem, że nie z Jas i Austinem i też nie z Xavierem.. A więc ? – dopytywał
-Oh, David.. Sądzisz, że ta trójka to jej jedyni znajomi ? Przecież ona ma 17 lat. To oczywiste, że ma wiele osób z którymi może się spotkać.
-No.. Blondi ma racje.. W końcu wiesz.. jest niewiele starsza ode mnie – nie miałam ochoty na udawanie miłej. Robiło mi się tak jakoś nie dobrze, kiedy patrzyłam na mojego opiekuna. – Davcio możemy pogadać ?
-A nie możemy później ? Widzisz, że mam gościa
-Ah spokojnie. Ona mi w niczym nie przeszkadza. Dobra to może ja zacznę. Masz może jakieś namiary na moich starych znajomych ? No wiesz tych z Londynu – zapytałam, a na jego twarzy malowało się zdezorientowanie.
-Emm.. Nie. Mówiłem ci już, że nie byłaś zbyt towarzyską osobą. Rzadko gdzieś wychodziłaś.
-Tak, tak.. mówiłeś. A mówi ci może coś imię Rita McCover ? – widziałam przerażenie w jego oczach. Nie wiedział jak ma się zachować – A może Harry Styles, Louis Tomlinson, Niall Horan, Liam Payne… - przerwałam na chwilę – A może Zayn Malik ?
-To ci chłopcy z One Direction, prawda ? – zapytała dziewczyna, ale uciszyłam ją ruchem dłoni.
-Wiesz mógłbyś mi też powiedzieć o tym cudownym naszyjniku, który dostałam na pamiątkę od „mamy”.  – w oczach zbierały mi się łzy. – Ufałam ci i wierzyłam w każde słowo. Wykorzystałeś moją amnezje to tego, żeby zrujnować mi życie, a polepszyć swoje !! – krzyknęłam
-David, o czym ona mówi ?
-Skąd o tym wszystkim wiesz ? Pamięć wróciła ? – zapytał
-Nie.. A szkoda. Chciałabym wiedzieć, w jakiej sprawie jeszcze mnie okłamałeś.
-Zayn cię odnalazł, prawda ? – zadał pytanie, na które ja nie odpowiedziałam – On nie był dla ciebie odpowiedni, okey ? Nie pasowało mi to, że jesteś z nim. On rujnował ci życie ! Przez niego prawie zawaliłaś szkołę, bo ciągle chodziłaś na wagary. Tatuaże ? Ah, tak. Wynik twojej „nudy”. Może Adela mu wierzyła i ufała. Może ona sądziła, że jesteście idealną parą i to prawdziwa miłość.. Ale mnie nie oszukaliście. Odkąd on się pojawił, wracałaś później do domu, chodziłaś na imprezy.
-Kochałam go.. A on kochał mnie. Byliśmy szczęśliwi !
-On ci tak powiedział ? Proszę cię .. On jest gwiazdą. Kłamstwa ma w jednym paluszku. Takich jak ty może mieć miliony. Prędzej czy później by cię zdradził czy zostawił dla jakieś modelki – wyrzucił z siebie. Po moim policzku po raz kolejny dzisiaj spłynęła łza.
-Nienawidzę cię – szepnęłam i pobiegłam do siebie to pokoju. Wyjęłam telefon z torby i zobaczyłam, że mam kilka nieodebranych połączeń. 3 od Davida i 2 od Xaviera.
Położyłam się na łóżku, zastanawiając czy odzwonić do niego. Nie wiedziałam jak mam mu powiedzieć to, czego się dowiedziałam. Wiedziałam jednak, że nie wytrzymam teraz bycia samemu w domu z moim opiekunem.
-Cześć jak tam dzionek ? Podobno byłaś u Malika – usłyszałam głos mojej przyjaciółki, Jas
-Przyjdziesz do mnie ? – zapytałam
-Co się stało ?
-Nic takiego. Po prostu nie chce być sama – zaśmiała się na moje słowa
-Będę u ciebie w ciągu 5 min.
-Wejdź oknem – zakomunikowałam i rozłączyłam się. Tak jak powiedziała tak zrobiła. W ciągu 5 min znalazła się w moim domu i zaraz rzuciła się na moje łóżko
-To, co? Powiesz mi, co jest grane ? – zapytała kładąc się obok mnie.
-Wszyscy mnie okłamywali.. Zatajali prawdę przede mną. – mruknęłam
-Co masz na myśli ?
-Dowiedziałam się dziś bardzo ciekawych informacji na temat mojego życia.. Tego poprzedniego – przerwałam, ale Jasmine zachęciła mnie do dalszej mowy – David nie jest moim bratem, tylko narzeczonym mojej zmarłej ciotki, u której mieszkałam po śmierci rodziców.. i młodszej siostry. W Londynie miałam grupę wspaniałych przyjaciół, dla których zrobiłabym wszystko i ze wzajemnością.
-Odzyskałaś pamięć ??
-Niee.. Zayn mi o wszystkim powiedział – na twarzy dziewczyny malowało się zdziwienie i zdezorientowanie.
-Zayn ? A co on ma do tego wszystkiego ?
-Ah tak.. Zayn jakby to powiedzieć.. Był moim chłopakiem. Wszystko, co opowiadał o swojej dziewczynie, którą tak bardzo kochał mówił o mnie.
-I wierzysz mu ?
-Widziałam zdjęcia. Nasze wspólne zdjęcia jak się całujemy, itp. I ten oto naszyjnik – dotknęłam wisiorka na szyi – Zayn podarował mi go, jako dowód jego miłości i tego, że zawsze będziemy razem. – brunetkę zatkało. Nie wiedziała, co ma powiedzieć.
-Wow.. Czy ty właśnie poinformowałaś mnie, że twoim pierwszym i prawdziwym chłopakiem było największe ciacho, jakie kiedykolwiek widziałam ?? Ty to masz szczęście ! Wiesz ile osób chciałoby być…
-JAS ! Czy ty pojmujesz powagę sytuacji ?! Właśnie dowiedziałam się, że jeden z najpopularniejszych chłopaków ostatniego roku tak naprawdę był kiedyś MOIM chłopakiem, którego baardzo KOCHAŁAM! I przypominam ci, że teraz też mam chłopaka, którego kocham !
-Tak, tak.. Wiem przepraszam.. Skąd wiesz, że kochałaś Zayna ? Może on tak po prostu powiedział, bo to on ciebie kocha.
-Jas ja widziałam te zdjęcia.. Widziałam to jak na niego patrzę i nawet osoba niedowidząca zauważyłaby tam miłość.. Zresztą – wstałam z łóżka i sięgnęłam po torbę. – Sama zobacz – podałam jej 2 zdjęcia, które zabrałam od chłopaka.
-Teraz też coś do niego czujesz, prawda ?? – zapytała a ja spuściłam wzrok.
-Pocałowałam go dzisiaj.. – szepnęłam
-CO ?! CO TY ZROBIŁAŚ ?!
-To po prostu się stało, okey ? Graliśmy na gitarze, śpiewaliśmy sobie różne piosenki, łaskotaliśmy.. I tak jakoś wyszło.
-Zrobiłaś coś jeszcze, o czym np. Xavier nie powinien się dowiedzieć ??
-Powiedziałam Zaynowi, że się w nim zakochałam..
-O ja pier… Co zamierzasz teraz zrobić ? Wiesz, że on będzie chciał, żebyś z nim wróciła do Londynu ?
-Całkiem możliwe.. Jasmin nie każ mi teraz podejmować decyzji.. Jeszcze nie dotarło do mnie w pełni, że ja Anabell… ja AMANDA Anabell SALVATORE – podkreśliłam swoje prawdziwe imię i nazwisko – byłam dziewczyną Zayna Malika. Zadzwoniłam do ciebie, żebyś pomogła mi przez to przejść..
-Jestem z tobą Ana.. Zawsze ci pomogę pamiętaj o tym. A pierwsza rada jaką ode mnie dostajesz to „pogadaj z Xavierem i wszystko mu powiedz”, druga to „upewnij się w swoich uczuciach”, a trzecia „pogadaj z Zaynem”.
-Zostaniesz dzisiaj u mnie ? – zapytałam
-Jasne.. Mam w domu jakieś filmy to…
-Ja też mam filmy. Miałam je obejrzeć z Malikiem, ale cóż.. Plany się zmieniły
-Okey.. Przynoś popcorn i lody, ja odwołam spotkanie z Austinem, no i robimy babski wieczór – powiedziała uśmiechnięta. Przytuliłam się do niej.
-Dziękuje. Dziękuje, że zawsze mogę na ciebie liczyć.

*tydzień później*
Przez cały tydzień nie widziałam się z Zaynem. Pisał do mnie i dzwonił, jednakże nie miał zbyt wiele czasu na rozmowy. Tym bardziej spotkania. Podczas mojego ostatniego babskiego wieczoru wraz z Jas omówiłam wiele ważnych tematów. W tym również to, co powinnam powiedzieć swojemu chłopakowi, a co pominąć. W praktyce jednak powiedziałam mu dokładnie wszystko. Stwierdziłam, że zasługuje na całą prawdę. O dziwo nie był na mnie zły. Powiedział, że rozumie mnie i nie będzie mi utrudniał wyboru, który mnie czeka. Powiedział, że cokolwiek zdecyduję on i tak będzie mnie kochał. Niby nie chciał mi tego utrudniać, a jednak nieświadomie to zrobił. W przeciwieństwie do Zayna, który przez cały tydzień nie miał czasu, żeby spotkać choć na 10 minut, Xavier był przy mnie ciągle. Wystarczył jeden telefon, a on już był do mojej dyspozycji. Niestety Zayn już jutro wraca do Londynu, ale na szczęście dziś ma wolne, więc możemy się spotkać.
Ubrałam się i umalowałam, po czym zdjęłam naszyjnik i włożyłam go do szkatułki. Przez chwilę zastanawiałam się czy dobrze robię. Wydaje mi się jednak, że to najlepsze rozwiązanie.
W 15 min doszłam do miejsca w którym się umówiliśmy, a mianowicie do Central Parku.
-Cześć.. Myślałem już, że nie przyjdziesz – powiedział chłopak i pocałował mnie w policzek,
-Nie przegapiłabym tej rozmowy, Zayn
-Amanda.. – zaczął
- Anabell
-Dobrze.. Tak więc Anabell, przepraszam, że w tym tygodniu nie miałam nawet chwili żeby z tobą porozmawiać, ale rozumiesz.. Trasa coraz bliżej, promocje, wywiady..
-Rozumiem. To wszystko daje w kość – blado się uśmiechnęłam. Siedząc tuż koło niego czułam tysiące motylków, a na myśl tego co zamierzałam zaraz powiedzieć, robiło mi się niedobrze. – I tu jest ten problem, Zayn. Ciągle masz jakieś wyjazdy, trasy.. Przez większość czasu jesteś zajęty. Nie wiem jak Amanda to mogła znosić.. Ja, Anabell, nie potrafiłabym. Nie potrafiłabym żyć w związku na odległość.
-Ana.. Źle na to patrzysz.. Już wszystko obmyśliłem. Dokończyłabyś ten rok nauki tutaj w Nowym Yorku, a później mogłabyś polecieć ze mną do UK. Mogłabyś mieszkać z nami i uczyć się w Londynie. Mogłabyś jeździć z nami w trasy tak jak jeździ Rita. Jest naszą stylistką jednocześnie dziewczyną Nialla, a do tego uczy się .. Tylko inaczej niż normalni uczniowie. Wszystko mogłoby być jak dawniej i wcale nie bylibyśmy ciągle daleko od siebie. Jeśli się chce można wszystko.
-No właśnie Zayn. Jeśli się tego chce.
-Ana, ja zrobię wszystko żeby było jak dawniej. Zrobię wszystko abyś .. – przerwałam mu pocałunkiem.
-Żegnaj Zayn – szepnęłam i odwróciłam się. Ruszyłam przed siebie, a po policzku spłynęła mi pojedyncza łza.
****
Kilka dni bez internetu i z chorobą i proszę.. Raz dwa można coś napisać :P No więc przedstawiam wam OSTATNI rozdział tej historii.. Mam nadzieję, że wam się spodoba i umówmy się, że epilog pojawi się dopiero jak będzie ponad 10 kom., okey ? 

Pozdrawiam :*

15 komentarzy:

  1. NIE NIE NIE NIE NIE INE NIE NIE NIE NIE NIE !!!!!! nie wyrażam zgody na takie zakoończenie! oni MUSZĄ być razem ! prooooooooooooooooooooooszę! no weź ; *

    OdpowiedzUsuń
  2. JAKIE KURWA "ŻEGNAJ ZAYN"!? o______O
    Oni mieli być razem, no! ;__________;
    No popacz tylko co narobiłaś! Poprawiłam se mój ZJAWISKOWY mejkap, wlazłam na kompa, czytam rozdział 24 i dokładniej już w połowie ZACZĘŁAM RYCZEĆ!
    Nie możesz zrobić jakoś tak, że AMANDZIE sie to tylko przyśni!?
    A może to tak właśnie będzie? ^^ *le Kasia Cieszy ryja ;D*
    Coś al'a 'Amanda budzi się.. coś tam, coś tam.. Zayn przytula ją i wgl. żyją RAZEM dłudo i szczęśliwie!
    Ahrrrr..

    z niecierpliwością czekam na epilog i zapraszam do sb: show-me-the-lovee.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. popłakałam się, czytając to.. ale proszę niech oni będą razem!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. CO? ale to nie miało się tak kończyć poprawka to się nie miało kończyć. Amanda miała być z Zaynem, chociaż Xaviera też lubię, ale oni mieli być razem. Czekam na epilog:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jesteś okrutna!! Jak można skończyć w takim momencie i jeszcze w taki sposób? Błagam niech oni będą razem

    OdpowiedzUsuń
  6. Piekny i mi się bardzo podoba :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Oni mielii być razem !!!! no !!! jak mogłas zniszczyć ich miłość ;cc hahhaaha nie no żartuje ale serio miałam nadzieje ze beda razem ; c

    OdpowiedzUsuń
  8. Nieeeeeeeeeeeee ... Oni mieli być razem !!!!! Dlaczego? No dlaczego?!!!! Nienawidzę Cię za to !!! :C

    OdpowiedzUsuń
  9. dlaczego to zrobilaś????????? :( Zayn i Amanda mieli być razem, prosze Cie, zrób coś w tym epilogu :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Ej no! To nie fair! Zayn i Amanda , czy Anabell mają być razem!
    ZAYN I AMANDA! ZAYN I AMANDA! Chcemy ZAYN'A I AMANDĘ !

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetny jak zwykle <3



    Ps. Zostałaś nominowana do LIEBSTER ADWARDS , więcej szczegółów u mnie na blogu , zapraszam . http://tell-me-a-lie-o-d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. Jak to ostatni........ nie rób mi tego !

    OdpowiedzUsuń
  13. niee :( czemu się tak kończy? ;c miał być happy end i mieli być razem i co? ;/ ;cc no ale cóż, twoje opowiadanie twój pomysł ; ** czekam na epilog ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. świetny blog! naprawdę pięknie piszesz! :)
    serdecznie zapraszam do czytania opowiadania na: http://fcb-en-mi-corazon.blogspot.com/ i listów na: http://carrotsx3.blogspot.com pozdrawiam:*

    OdpowiedzUsuń